Ja nie wiem, kwestia gustu. Każdy robi co lubi. Jedni lubią np. oglądać sport, inni kino, rożne inne rzeczy. Niektórzy zaś lubią chodzić na mecze Legii. Po co? Żeby pokazać swoje poglądy na temat tej czy innej (niezwiązanej ze sportem) osoby, na temat osób innego koloru skóry, czasem może się uda kogoś walnąć po ryju. Skoro ich to kręci, czemu nie. Po prostu marzy mi się transmisja w TV pokazująca puste boisko i kilkanaście tysięcy kibiców, którzy bawią się tak samo dobrze, jak gdyby na tym zielonym gdzieś tam sobie grali piłkarze.
Wyobraź sobie, że jest taki klub na którego mecz zabrał Cię ojciec. Potem wraz z wiekiem zajarałeś się tym sposobem spędzania czasu. Przychodzisz na ten stadion co dwie kolejki, często dając z siebie więcej niż piłkarzyki na boisku. A tu ni z dupy jakiś dziennikarzyk wyskakuje z jakimś tematem który ma w sobie zero prawdy i jedzie po czymś co w jakimś sensie kochasz. Jedzie po klubie z którym spędziłeś parę lat. A więc jako zapalony kibic odpowiadasz mu dopingiem/oprawą. Niech opinia publiczna dowie się prawdy. Bo kij ma dwa końce.
PS: ja to tak czuję. A nie jestem nawet ultrasem czy nawet członkiem WL. A jak wiadomo Ci ludzie zrobili więcej dla klubu niż ja który chodzi na Kolejorza od kilku dobrych lat( z przerwami) i "tylko" dopinguje.
Więc zakończę to prostym: nie pierdol.