Nigdy nie jadłem sushi, krewetek (w sensie, że nie jadłem ich nigdy) oraz nigdy nie jadłem niczego z Burger Kinga (w sensie, że z Burger Kinga nic nigdy nie jadłem).
Tatary(własnej roboty), ozorki, wątróbki, "lazanie" z biedronki, gołąbki kupne w słoiku czy inne takie cuda jadłem. I żyje!