Cieszy mnie Uncharted 1. Przygodę z tą serią zacząłem od 2, potem była 3 i dopiero teraz zaznajamiam się z Drakes Fortune. Co prawda mam dopiero 67% gry ale już mogę stwierdzić, że jak dla mnie to jedynka stoi wyżej w hierarchii niż nudna, niczym niewyróżniająca się trzecia część przygód Drake'a. Jedyne "ale" to misję na skuterach wodnych. Sterowność jak wóz z węglem doprowadza mnie do szału...