Ja tam nie rzoumiem tych wszystkich narzekań. Jestem na czwartym rozdziale scenariusza Leona i jak na razie gra jest za(pipi)ista. Walka z zombiakami mimo wszystkich nowych ruchów jest emocjonująca i wymagająca. Na początku grałem na professionalu ale nie dawałem rady przy wiekszych zadymach, więc zmieniłem na hard i ten poziom bym polecał na początek. Na początku ze zwykłym gnatem trzeba mierzyć kazdy strzał, ale potem jest już trochę łatwiej. Etapy zrobione zawodowo, w końcu czuć, że przedziera sie przez miasto żywych trupów, a późniejsze miejscówki na cmentarzu i w katakumbach to juz małe mistrzostwo. Dokładnie tak sobie wyobrażałem RE nowej generacji, a o słabym RE5 lepiej zapomnieć.