ciwa22

W listach często pytacie o koronną ścigałkę na Plejstację Drugą oraz najznamienitsze dzieło gamingowej sztuki na ukochane Segowe 16bit...

Los Cafeteros mogli uczynić tę część drabinki najbardziej fascynującą od lat. Bez Jamesa ich próby bywały dosyć mizerne, na (chwilowe) szczęście ten Dżery robiący robotę przy wyskokach pokazał nam waleczność tych kapitalnych chłopaków. Ale przegrać karne z Angolami to trochę obciach.

Emil Forsberg wreszcie stanął na wysokości zadania niczym prawdziwa klasyczna dziesiątka, którą w kadrze raczej nie jest.

Szwecja bardzo sympatycznie stwarza, ale wykończenie szwankuje już od spotkania z na zawsze nieodżałowanymi poławiaczami psów. Nie widziałem spotkania z Meksykiem i zastanawiam się jak oni tam tyle strzelili.

Nazwałem ten obraz: MEKSYK ROBI PAŁĘ BRAZYLII

Apeluję do was latynosi - w drugiej połowie też zapewnijcie nam kapitalne widowisko!!! Koucziniu!!!! Ochoa!!! El paradiso del futbol!!!!

jeśli 32 drużyny będą miały pomysł na grę, to mimo wszystko 31 z nich będzie musiało odpaść z turnieju.

Po co "odratowywać" jakieś tam drabinki? Ja tam lubię sensacje i zmiany niż ciągle widywać Niemców, Hiszpanów i innych papierowych faworytów. Nawet ta Dania w finale lepsza niż kolejny raz Francja.

Szczęsny będzie miał pożywkę z wychodzenia bramkarzy przed linię.

Zakładasz czy stwierdzasz?

Kolumbia, Szwecja, Chorwacja, Szwajcaria, Dania, Rosja, Anglia - to moje sympatie na finał. Kolejność ma znaczenie.

Nie znoszę Hiszpanii, ale chyba nawet jej ultrasi, którzy oglądali ten mecz, są w stanie wyciągnąć wnioski, że grali bardzo przeciętnie. Nie było konkretnego pomysłu na grę, Pique i Ramos - pełno błędów. Może to kwestia akcji z trenerami, ale w tym przypadku można powiedzieć, że nie grali jak przez ostatnią dekadę, a odpadli jak to mają w zwyczaju od mundialu 2014.

Szczęsny ma pretensje, że Akinfiejew wychodzi przed linię przy karnych, a sędziowie nie reagują.

Kosa w studiu TVP.

Wzruszyłem się jak Sergio, tylko ze szczęścia.

Ufff Nie ma Hiszpanii, nie mogę mieć lepszego dnia.

Smolov najmniej produktywną zmianą mundialu?

Mecz walki.

Wreszcie na murawie pojawił się Władek Granat. Niecierpliwie czekałem na jego występ.

Uknułem teorię, że za ciekawsze mecze w sporej mierze odpowiedzialny jest VAR. Konkretnie karne, których dyktuje się sporo po kolejnych weryfikacjach. Z VARem już nie jest tak łatwo się bronić. Dzięki temu mecze zostają szybciej napoczęte, bo oczywiście drużyna, która bramkę straciła dąży do wyrównania. Co do Argentyny to moim zdaniem ich najsłabszą formacją jest druga linia, ale boczni obrońcy też ostatnimi laty szału nie robią. Co do Neymarów i innych "kontaktowiczów". Jeśli ktoś faktycznie cię sfauluje lub kopnie bez piłki, a ty nie odstawisz teatru, to sędzia może nawet nie zauważyć. Z dwojga złego chyba lepiej żeby turlali się po murawie, niż żeby nikt nie zauważył kopnięcia bez piłki np z meczu Francja - Peru.

Kochany Patricio.

Święty Edinson!!! Świeci Urusi!!!!

W tym meczu potrzeba trzeciej drużyny, która będzie atakować pozycyjnie. Urusi, jesteście ostatni - my Polacy, jesteśmy z wami wojownicy!!!

Może w ich kraju tego rodzaju przywitanie oznacza : WITAJCIE W DOMU, BOHATEROWIE!!! Choć w grę może wchodzić fakt, że Japonia jest w kolejnej rundzie.

(pipi)a Angel!!!!! Wybaczam ci wszystko!!!!!!