-
Postów
2 121 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ciwa22
-
Faul przed polem karnym...
-
Najbardziej martwi obecność Javiera w środku pola. Na tym turnieju regularnie uczestniczy w akcjach zaczepnych drużyn przeciwnych. Możliwe, że Biglia byłby lepszym wyborem, ale Messi z pewnością coś dostrzegł w tym doświadczonym zawodniku.
-
Ja czekam na awans latynosów, może być nawet niezasłużony (nie mylić z "spowodowany błędami sędziowskimi") Przed chwilą odwiedziłem kuzynkę z za ściany i jej dwa koreańskie obiady w postaci Luny i Lolka wytypowały latynosów wybierając kabanosa z jedynej słusznej ręki!!!! W intuicję koreańskiego drugiego śniadania nie wypada nie wierzyć!!!
-
Urugwaj - Portugalia 1:0 Francja - Argentyna 1:2 Brazylia - Meksyk 0:1 Belgia - Japonia 1:2 Hiszpania - Rosja 2:3 Chorwacja - Dania 2:0 Szwecja - Szwajcaria 2:1 Kolumbia - Anglia 1:0
-
Dla mnie to najbardziej ekscytujący dzień mistrzostw. Od rana mnie telepoce, nie wiem gdzie się podziać. Przed chwilą leciało w radiu Bad Boys BLUE, a BLUE to prawie to samo co Celeste oraz Albiceleste - to dobrze wróży naszym chłopcom. Trochę siem denerwujem ale to dobrze, bo to oznacza, że mi po prostu zależy. Skołatane nerwy, jak to zwykle mam w zwyczaju, staram uspokoić piosenką. Oryginał był/jest śpiewany dla Boskiego Debila przez fanatycznych kibiców Napoli (podaję tę informację jedynie w ramach interesującej wszystkich ciekawostki). O Mamo, Mamo, Mamo (z którą będę mieszkał do końca życia)!!! Wiesz, czemu me serce bije mocniej?! Bo dzisiaj gra Lachonel/Edinson!!! Bo dzisiaj gra Lachonel/Edinson!!! Hej Mamo, mój ukochany gracz!!! Poza tym, MOJA TOPKA ODPADKÓW: 5. KOSTARYKA - nie było tej młodości, co cztery lata temu, nie obyło ligowego ogrania, Joel Campbel był kompletnie bez formy, Bolanos (kostarykański Kurzawa) nie mający już siły na pełne 90 minut ogrywał końcóweczki. Obrona z kolei spisywała się jak zwykle bardzo dobrze. Giancarlo i Duarte czyścili jak po(pipi)ani, Keylor w mistrzowskiej formie jak cały Real Madryt, aż przyjemnie było popatrzeć jak kolejnymi świetnymi interwencjami skutecznie powstrzymywał zakusy atakujących drużyn przeciwnych. Była ta sama taktyka, ale wykonawcy odpowiedzialni za tworzenie sytuacji bramkowych zawiedli, nawet legendarny Bryan Ruiz, ale może po prostu nie miał z kim grać. Tej zasłużonej drużynie potrzebna jest rewolucja. Oby tylko wśród czterech milionów obywateli znaleźli się godni następcy tej legendarnej mundialowej ekipy z przed czterech lat. 4. IRAN - do dziś wspominam legendarne uderzenie Vahida Amiriego w spotkaniu z Portugalią. Dzielną, dobrze skonstruowaną grę obronną oraz kapitalną wolę walki i gdyby nie problemy z kupieniem korków, bo Donald podpisał umowy z kilkoma sklepami w kwestii "W tym przybytku Irańczyków nie obsługujemy", to może to kluczowe uderzenie by wpadło. Gość mógł nie trafić, bo grał w kiepskiej jakości tenisówkach. Eh to oni graliby dzisiaj z Urusami. Tak się nie stało ale nikt nie zabroni mi marzyć. 3. MAROKO - naprawdę mocni na papierze, co jak rzadko znalazło odzwierciedlenie w ich boiskowych poczynaniach. Co nie zagrało w takim razie? Nikt ich ich zawczasu nie poinformował, że liczy się to co w siatce i że to czeba bronić, a potem jechać ze skuteczną kontrą jak się nie ma Neymara albo Kyliana w składzie. Odpadli bo grali widowiskowo. Ale ten Amrabat to dawał do pieca. 2. PERU - Inkowie zawsze mieli zakusy do tego, aby stać się Brazylią Ameryki Południowej, ale tą Brazylią, której dzisiaj już nie ma. Tą, którą znamy z legend, z full atakiem i koronkową wymianą piłek. Peruwiańczycy z kolei nadal grają a la mityczna Brazylia i za wszelką cenę próbują wbiegać z piłką do bramki w stylu piękniejszym niż jakikolwiek inny piękny piłkarski styl. Poza tym nienawidzą wykorzystywać przyznawanych im karnych, gdyż uważają, że strzelanie bramki samotnemu typowi z 11metrów godzi w godność ludzi i zwierząt. Tak, podobnie jak Maroko nie zostali poinformowani, iż tutaj to się tak nie da i trzeba strzelać, ale nie atakować. Są romantykami bez Kyliana w ataku i właśnie dlatego są piękni i naprawdę mi ich szkoda. 1. KOREA POŁUDNIOWA - słynący z twardej męskiej gry (w przeciwieństwie do np zawodników reprezentacji Polski), amatorzy słodkiego mięsa z naszych pupilów naszymi bohaterami narodowymi od ostatniego czwartku? Świat nie przestanie mnie zadziwiać, chociaż ostatnio robi to coraz rzadziej. Krótka (w przypadku Tygrysów Azji akurat długa) piłka : zlali jakichś tam miszczów czegoś tam, dostali wałkiem w meczu z Meksykiem (a powinno być 1-1), i to oni powinni grać w 1/8 z Brazylią, no ale ktoś wolał Meksyk, więc puścił akcję po faulu na poławiaczu psów, po której Chicharito wpakował im drugą lagę. Wraz z Serbami najbardziej pokrzywdzone drużyny turnieju. Nadszedł czas aby przywdziać BiałoNiebieskie barwy i rozpocząć świętą bitwę, świętą bitwę narodów!!!
-
Gość sędziujący Meksyk - Korea, który puścił kontrę po faulu na Azjatyckim Tygrysie, z której Chicharito strzelił bramkę, mam nadzieję też już na feriach. To, podobnie jak Serbię i niepodyktowany karny na ich korzyść, kosztowało Koreę awans z grupy - ale to pewnie wiecie.
-
Gra się tak jak przeciwnik pozwala. W ostatnich 10 minutach meczu Japończycy nie pozwolili nam na zbyt wiele. Fani Barcy powinni być zadowoleni.
-
No trudno. Panama wyszła w zmienionym składzie przede wszystkim spowodowanym kartkami ale radziła sobie przeza(pipi)iście jak na najgorszy team na turnieju. W bramce niezastąpiony Penedo. Na prawej obronie rewelacyjnego w poprzednich meczach i przy okazji wykartkowanego Murillo zmienił Adolfo Machado. Środek obrony jak zwykle żelazny. Stukilowy amulet Roman Torres oraz Fidel Escobar. Na lewej obronie Davisa z jakichś powodów zastąpił Ovalle. W środku jak zwykle czyszczący tyle ile mógł wyczyścić Gabriel Gomez. Armando Cooper grałby jak po(pipi)any ale miał dwie żółte, więc niepotrzebnie jego miejsce zajął Avila. Godoy, Rodriguez i szalejący na skrzydle Barcenas zostali na posterunku. Na środku ataku Panama może poszczycić się problemem bogactwa więc legendarnego weterana Blasa Pereza zastąpił młodszy o sześć lat Gabriel Torres. Ale najlepszy i tak był Luis Tejada wprowadzony jeszcze później. Zapamiętajcie tych 39letnich chłopaków bo prędko na mundialu ich nie zobaczycie, a żyć w czasach gdy reprezentacja Panamy gra na najważniejszej sportowej imprezie świata, to prawdziwe wyróżnienie i zaszczyt.
-
Jezusku, między innymi za takie akcje jak te 10 minut z meczu z Japonią kocham mundial i w ogóle rozgrywki reprezentacyjne. Trochę futbolu doprawionej beką. A takie sytuacje to nie pierwszyzna - Ghana 8 lat temu też tak kombinowała w ostatnim meczu grupowym z Niemcami przegrywając 1-0, żeby w 1/8 nie grać z Anglią. Fuck, Tunezja wyrównała ale ja nadal wierzę w zwycięstwo panamskich kapeluszy.
-
Ta lewa noga prawie jak u boskiego El Chino za dawnych lat. "Prawie" w tym przypadku robi niewielką różnicę.
-
Oglądam Brazylia - Serbia. Ależ tempo w pierwszej połowie
-
Falcao jest wzięte od Brazylijczyka, więc "Falką" mówi się pewnie w Brazylii po portugalsku. W hiszpańsko języcznej części kontynentu wymawia się "Falkao". Ale najlepiej byłoby zapytać samego zainteresowanego jak on sam siebie nazywa i wtedy znikną wszelakie rozterki.
-
Piękno futbolu.
-
Ticosi? Fajnie, że po prostu są.
-
Chwalić boskość Bryana Ruiza to też trzeba umieć.
-
Miro niczym Szekspir. Jeszcze nikt nigdy tak pięknie nie prawił w Polsce o Ticosach. Człowiek bogatej wiedzy, skradł moje serce.
-
Skład Chile był raczej trzeci, gwoli ścisłości.
-
Sensacyjne odpadnięcia Peru oraz Kostaryki oraz wałek w meczu Korea - Meksyk, przez który Koreańczycy nie wyszli z grupy, zaorano ich na punkt. Meksyk nie jest taki mocny jak się początkowo wydawało, to Niemcy są słabi.
-
KOREA TEAM FIGHTING!!!!!
-
KOREAŃCEEEEEE!!!!!!
-
Czemu grupa F gra wcześniej niż E? Hmm węszę szwindel, Niemiaszki nie mają losu w swoich rękach, Brazylia tak, więc grając jako druga może grać na uniknięcie ekipy Loewa.
-
Właśnie pożegnałem dzielnych Wikingów, ponieważ informacje docierają do mojej głowy z pewnego rodzaju opóźnieniem. Rozegrali bardzo dobry mecz z na wpół rezerwowym składem Chorwatów i stworzyli sobie mnóstwo świetnych okazji przede wszystkim ze stałych fragmentów gry, ale zawsze piłce zmierzającej w stronę bramki drogę blokował jakiś Chorwat. Trochę pechowo, trochę na oparach, bo gdy w końcówce spotkania wynik drugiego meczu był dla nich korzystny i brakowało im bramki do awansu, nie ruszyli już z żadnym atakiem. Brakowało im bramki, mieli 10 minut i chyba nie mieli już siły na pojedynki z mistrzowsko utrzymującymi się przy piłce Chorwatami. Dziękuję wam, że byliście - Wikingowie!!! Jest tylko jedna Islandia Europy i jesteście nią wy!!! Pozdrawiam 300 tysięcy kuzynów swoich kuzynów!!!
-
Anglia i Belgia grają ze zwycięzcami naszej grupy, nie z Niemiaszkami.
-
Szacun dla Super Orłów ale ten karny z najklasyczniejszej z możliwych dup. Kolejny wałek na tym mundialu się szykował więc faki Boskiego Debila w tym wypadku uzasadnione.
-
(pipi)a nie było.