-
Postów
2 121 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ciwa22
-
Przecież tam w zestawie jest remaster xD Jako bonus, gdyby w zestawie był tylko remaster - inna rozmowa.
-
Mimo, że tasiemiec, dla mnie zawsze to nowa gra. Minusy tylko dla remasterów.
-
Hmm może nie ma co rozpaczać? Może to jest przyszłość gamingu, którą po prostu trzeba zaakceptować? Wydaję się śmieszne, ale za kilka lat powinniśmy kolekcjonować nie pudelka grami tylko automaty pachinko, pełne contentu i wspaniałej zabawy. Oczywiście na licencji wszystkich znanych killerów. Temat powinien zostać, będziemy śledzić na bieżąco postęp prac nad automatem.
-
Najpierw planowałem przedsprzedaż, ale ostateczne kupiłem "dla wszystkich" i zapłaciłem dziewiątego. Przyszło potwierdzenie na maila, więc pewnie jak twierdzisz, trochę poczekam.
-
Jestem zainteresowany, ale jaka cena proszę użytkownika?
-
Mars, bilety mają przyjść pocztą? Zaklepałem 9 grudnia i jeszcze niema.
-
Ja zakupiłem mistrzowskiego Never Alone, bo wreszcie pojawił się na PS3. Ale to było w czerwcu...
-
Musoil, dotychczas moimi ulubionymi pudełkami były te od gierek DeCekowych, ale te z One'a to po prostu kozaki, jeśli chodzi o design. 360 miała paszkwile, a tu taka przyjemna wizualnie niespodzianka. Do PS4 nijakie jak i sam sprzęt, nie dziwne.
-
Ale kolory trzeba bylo sobie wyobrazac jak sie nie mialo kabla rgb. Ja miałem composite do kosnol Sony i na moim wiekowym funaiu wszystko działało ok. Gorzej było z Dreamcastem. Gry ntsc miały lipne kolory (np. niebieski był fioletowym). Mnie większość retro gierek jak najbardziej pasi w Palu, ale nie bijatyki 3D. Za dużo ich ogrywałem za czasów PSXa i widziałem różnicę w prędkości, która w niektórych tytułach była wręcz druzgocąca na niekorzyść PAL ( Street Fighter EX 2 to najlepszy przykład). Z odsieczą przyszedł Dreamcast, na którego lwia część oferty posiadała opcję PAL 60 ( z bijatyk tylko vf3:tb jej nie miała) . Kilka miechów temu, opierając się na przykładzie DeCeka przejrzałem listę gier PAL 60 na PS2 sądząc przez lata że to naturalne, iż podobnie jak w przypadku Segi, większość tytułów będzie zaopatrzona w tę opcję. Niestety okazało się, że Sony pokpiło sprawę i sporo gierek kuleje pod tym względem. Bijatyk na szczęście w tym przypadku niewiele, między innymi wspomniany TTT oraz Street Fighter EX3.
-
Każda bijatyka 3D w 50 klatkach to zbrodnia. O tej akcji z japońcem nie wiedziałem. Teraz mam dylemat, bo miałem brać wersję jp, ponieważ amerykaniec ma lipną okładkę.
-
Steelbook zmiażdżył.
-
Golden Circle czym się rózni od Trybun Premium?
-
Schodząc po tych schodach można się np potknąć i wylać talerz zupy na to co pod nimi. Trzeba odwagi, żeby się w to bawić, oj trzeba odwagi.
-
Ja z obydwiema grami mam kiepskie wspomnienia. Trilogy wciągnął mocno, ale na szóstym levelu skończyła mi się amunicja i nie mogłem przebić się dalej, a Resurrection zmiażdżył klimatem, a potem nie mogłem ustrzelić typa czającego się za beczką ( w innych fpsach na padzie spokojnie dawałem radę z celowaniem).
-
Wilk Zły zniszczył mnie kolekcją Nintendo. Szczególnie ten Top Gear 2 w kartonie na SNESa....boskość!! Osobiście miałem wersję na MD, ale śmigałem w to jak wściekły za szkuta.
-
Zawsze myślałem, że to japońce dostają łatwiejsze wersje gier,bo nie mają czasu tyle śmigać.
-
Tło z tej fotki robi na mnie olbrzymie wrażenie. Nigdy nie spotkałem się z czymś tak majestatycznym twarzą w twarz, więc to zdjęcie jest warte więcej niż tysiąc słów.
-
Szkoda. Xmeni sporo lepsi od tych kolorowych łebków typu Hulk czy Iron Man, szczególnie w kwestii większości adaptacji filmowych.
-
Kupuje ktoś tu jeszcze gry, czy tylko telewizory i pudełka na pady?
-
Ostatnio kupiłem u Kazuo na jakiejś promocji Stridera, Killer is Dead i Batmana: Arkham Origins Blackgate. Generalnie w tym roku przytuliłem(?) jeszcze Godzillę i TMNT: Mutants in Manhattan. Polecam zakupy na PSStore.
-
Każdy posiadacz hamburgerowej wersji Afriki otrzymuje ode mnie z urzędu kwartylion plusów!!! Moje największe marzenie na PS3. Jeśli cud się jednak zdarzy, będę zazdrościł bardzo mocno. Tak po polsku. P.S. Do tego dobrze mieć jeszcze Aquanuats Holiday i na spokojnie można stwierdzić, że wygrało się życie.
-
Dyskusja zbędna, łatwiej dać minusa.
-
Fajnie się to wszystko wspomina, ale kiedy czuję, że typ sprzedaje mi prawdę na temat jakiegoś tytułu. Są goście którzy oceniają starsze gierki przez pryzmat dzisiejszych czasów, a czasem mam nawet wrażenie, że w czasach świetności tych tytułów nie mieli z nimi do czynienia i nie mają na ich temat zbyt szerokiej wiedzy. Gość w powyższym materiale moim zdaniem nieźle wywiązał się z zadania - wspomniał nawet o tym, że pomimo hejtu na Street Fighter the Movie, grało mu się w niego dosyć przyjemnie. A grało mu się przyjemnie, bo wtajemniczeni (ludzie, którzy grali, a nie sprawdzili średnią na mecie) wiedzą, że automatowa wersja tej gry to zupełnie inna bajka jeśli chodzi o system walki. Wersja PSX wróciła systemem do klasycznego SF i jest to po prostu kolejny SF, tyle że z digitalizowanymi postaciami. Ostatnio podpadł mi NRGeek, czy jak mu tam. Szczerze nie przepadam za "twórczością" tego gościa, ale swoje wypociny prezentował na niezłym poziomie i nawet z merytoryką i argumentacją nie było tak źle w przypadku "Zagrajmy w Crapa". Jeśli jednak dla niego MKM Sub-Zero to crap, to nie mam pytań. I te marudzenia, że gra jest nieziemsko trudna. Ja w wieku trzynastu lat sobie z nią poradziłem, ale ok. Ale dla niego to pewnie już robota, więc trzeba wynajdować kichy na siłę, bo hajs musi się zgadzać.
-
" Tłumaczenie" do Aconcaguy na YT kiedyś było - tak chyba najrozsądniej przechodzić.