Treść opublikowana przez ciwa22
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2018
Wojownik przywrócony do kadry Inkow!! Nikt nie pohandluje z tym faktem!!!
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2018
Mam nadzieję, że mecze latynosów będzie komentował (lub przynajmniej będzie gościem w studiu) Bartłomiej Rabij. Niezwykle cenię bogatą wiedzę tego pana na tematy południowoamerykańskie, a taki znawca na usługach januszy z tvp to prawdziwy skarb.
-
3rd Strike/Alpha Collection na 30-lecie Street Fightera?
Daje, znam z autopsji przy okazji kontaktu z Capcom Classic Collection. To nie jest dobra produkcja.
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2018
Icardi odbił laskę koledze Lionela więc ma prze(pipi)ane w kadrze, a Sampaoli stawia na tego, który jest mu bardziej potrzebny.
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2018
Z Guerrero to chyba jeszcze nie jest ostateczna decyzja. Mieli mu skrócić banicję do pół roku.
-
Zakupy growe!
3płytówka Tomba to prawdziwa boskość. Moja ulubiona kolekcjonerka z tych które posiadam. Lubię czasami zdjąć sobie z półeczki i zdeczka się pozachwycać.
- NEO GEO Mini
-
Zakupy growe!
Niemiaszki jak domniemam, chyba że musiałeś zakupić komplet z kanapą.
-
Zakupy growe!
Pinger, polecam dorzucić do zestawu jeszcze jedną kopię Aquanaut's Holiday na handel ze mną, jeśli oczywiście cena w miarę przyzwoita. Jaką masz wersję gry? Bo na południowo wschodnią Azję wyszła też angielska wersja kilka miesięcy po premierze okrzakowanej. Dziwię się że nowego GOWa nie wziąłeś, podobno fajny...
-
Zakupy growe!
Pingu, niszczą mnie twoje skośne zakupy. Mam teraz konkretną fazę właśnie na japońce na pleja 1 ( ostatnio miałem etap zajawki na gierki na wii oraz megadrive), ale te kolorowe kitajskie okładki przyciągają wzrok. Ta partia błyszczy od perełek w postaci Vigilante 8, wypasionej części battle Arena Toshinden 2 (nie wiedziałem o istnieniu wersji Plus), Samurai Shodown, Star Gladiator i oczywiście Metal Slug, który z tego co pamiętam jest japońskim exem na pleja. Szkoda, że przybył bez okładki. Tak czy tak ślicznie to wszystko wygląda. Długo się wzbraniałem przed takimi zakupami z racji bariery językowej ale chyba oleję pragmatyzm i kupię jakieś zestawy japońców na szaraka bo to takie ładne i wesołe wszystko.
-
Właśnie zacząłem...
Rozpocząłem grę Doshin the Giant na konsoli Nintendo Gamecube. Przed pierwszym odpaleniem miałem obawy czy mi podejdzie z racji niezbyt przychylnych opinii o tej gierce na świecie. Moje wątpliwości okazały się niepotrzebne , gdyż to bardzo przyjemny sim w którym kojarzysz ludki w pary, by zbudowały wioskę, a następnie sadzisz drzewka oraz manipulujesz terenem obniżając go lub podwyżając w celu rozbudowy wioski przez ludki. W konsekwencji budują one dla ciebie jeden z 16 dostępnych w grze obiektów kultu. Na początku gry masz do dyspozycji jedynie cztery wioski, które musisz rozwijać wykonując wspomniane wcześniej czynności. Jeśli chcesz zbudować kolejne, aby czczący cię tubylcy mogli zbudować nowy pomnik kultu, musisz tworzyć wyspy i sadzić na nich drzewka, które są elementem życiodajnym. Rozgrywka dzieli się na dni, które trwają około pół godziny realnego czasu. Po tym czasie twoje dokonania są podsumowywane i Doshin wraca do morza na zasłużony odpoczynek. Progres zostaje jednak zapisany i można kontynuować zabawę podczas kolejnych 24ech godzin. Odstraszać może ślamazarne tempo poruszania się olbrzyma oraz pewna powtarzalność zadań ( zbuduj wyspę, przenieść babę i chłopa w nowe miejsce, zasadź drzewka itp) ale mi specyfika produkcji przypadła do gustu. Poza tym Gigant majestatycznie maszerując wzdłuż brzegu, cudownie odbija się na tafli wody co wywołuje łzy w oczach co bardziej wrażliwych fanów mocy przerobowej Gacławskiego (tak, proszę szanownego państwa - kiedyś na konsolach Nintendo też grało się w grafikę!!!). Po 9 godzinach kontaktu z jedyną słuszną japońską szkołą gamedevu, której owoce z zadziwiającą regularnością są wyposażone w magiczny pierwiastek zwany duszą, raczej 8/10.
-
Zakupy growe!
A steelbook bądź tekturka też przyjemności nie sprawia?
-
Platinum Club
Czytelniku Aux, czemu wstydzisz się swoich wazonów?
-
Zakupy growe!
Stricior na Saturna - piękna rzecz. Leci niezwykle serdeczny plus.
-
Nintendo Classic Mini
Wielkie dzięki!!! Ściągnąłem cluster "retroarch_with_cores.zip" z ostatniej wersji (1.1b) z podanego przez ciebie linka, wrzuciłem do ekranu z listą gier, dodałem Dizziego oraz między innymi niedziałający wcześniej Splatterhouse i śmiga nawet bez wpisywania żadnych komend. Sprawdzę jeszcze kilka gier, które wrzucałem wcześniej (dało się grać ale w kilku momentach glitchowały). Battletoads wieszający się wcześniej na drugim levelu też śmiga, czyli prócz aktywowania nowych mapperów, retroarch dodaje też patche, nice.
-
Nintendo Classic Mini
Dzięki za pomoc. Rozumiem że na takiej samej zasadzie działają patche do wcześniej nie działających lub krzaczących gier, które znajdują się w katalogu hakchi? Bo automatycznie nie pathują gier.
-
Nintendo Classic Mini
Ok ale co to jest retroarch i gdzie się to dopisuje?
-
Nintendo Classic Mini
Z hakchi zacząłem zabawę w połowie grudnia 2017. Ściągnąłem wersję programu 2.21f, a nadal nie widzi mi mappera obslugującego dizzy'iego lub big nose'a. Ktoś posłuży dobrą radą? Np. Grzybiarz?
-
Gra/seria którą lubiłeś i czekasz na jej reaktywację
Wiadomo że Vigilante 8. Ile razy mam powtarzać że chcę Vigilante 8?! Ale nikt mnie nie słucha, wszyscy są zajęci swoimi sprawami. No i Dino Crisis. Vigilante na X360 to był remake jedynki. Grałem w demo i było całkiem przyjemne.
-
Zakupy growe!
Z serii Simple pamiętam jakieś Sumo na psxa, a z innych ciekawych japońców odkryłem ostatnio coś takiego: Za(pipi)isty klimacik w moim przypadku przywołujący wspomnienia z młodzieńczych wakacji u dziadków na wsi. Podobno jest klika części.
-
Zakupy growe!
Ping, luknąłem na gameplay tej karetki i szczerze powiedziawszy kozak. Klimacik rewelka. Chyba się zaopatrzę.
-
Zakupy growe!
Pingu jak zwykle niszczy dostawą z Nipponu. Killerski zestaw na obie plejstacje i neo geo cd. O Wonderswanie niewiele wiem, ale konsolki świetnie się prezentują. DragonBallZ to pierwsza część Budokaia, a te wersjach japońskich mają prawilną serialową muzę - klawy zakup. Ekstra cover do Resonance of Fate. Co to za tytuł na prawo Chaos Legion?
-
Platinum Club
Uspokoję kogo się da, żartowałem. Wredny, co do problemów technicznych, z którymi boryka się Lost Planet 3, pewnie masz rację. Osobiście naprawdę rzadko zwracam uwagę na wspomniane aspekty gier, szczególnie jeśli dotyczą trybu singlowego. Musiałoby się po prostu w ogóle nie dać grać, żebym psioczył na te kwestie. Mnie akurat udało się samemu wbić Top Doga i z tego co pamiętam większość dzbanków w multi też. Ustawkę miałem chyba tylko w kwestii wymaksowania dwóch komórek kuli, które jak wspomniałem wymagały udziału dwóch osób. Ale ja w to multi grałem około miesiąca, więc miałem więcej szans na to żeby mieć farta. Ten multi naprawdę mnie kręcił, ale jam jest noobek w strzelankach i w sumie niewiele widziałem. Tryb Hard faktycznie dał do wiwatu i było kilka bardzo ciężkich miejscówek, które powtarzałem po kilkanaście razy.
-
Platinum Club
Moim zdaniem czas, który trzeba poświęcić na wbicie platynowego wazonu też podchodzi pod poziom trudności - nie każdemu chce się ślęczeć kilkadziesiąt godzin nawet przy ulubionych grach. BTW LOST PLANET 3 (#31) - jestem prostym fanem zimowych klimatów w gierkach video - widzę śnieg, daję 8/10. Poprzednie Lost Planety to wyuzdanie niezłe gierki akcji, ale trochę zasysały fabularnie. Od początku kontaktu z serią liczyłem na doświadczenia związane z samotnością i tęsknotą za bliskimi z racji przebywania na obcej planecie w celach zarobkowych np. typa o imieniu i nazwisku Jim Peyton (dokładnie to mi się kiedyś śniło). I że mu tam ciężko, i że każdy dzień wygląda tak samo, i że wyłazisz ze swojej bazy w takim metalowym robocie na powierzchnię planety i coś tam pracujesz (wiadomo, robota). Codzienność niezwykłego szaraczka w konfrontacji z potęgą natury na obrzydliwie niegościnnej planecie. Capcom oddał licencję Lost Planet w ręce zachodniej ekipy, która najpierw wyczuła w powietrzu moją tęsknotę za takim dziełem, następnie przeniosła ją do gry i zrobiło się mocne 8/10. Dziękuję i dobranoc. Wazonów aż 51, z czego prawie połowa wpada za niezwykle klimatyczny wątek fabularny. Są w nim ludzie, są w nim ich perypetie, jest trochę eksploracji, trochę strzelania do kopiącej kule w kwestii dizajnu fauny i trochę horroru. Jezu jak się cieszę!!! Jest kolekcjonowanie fajnych znajdziek o zwierzętach, pamiętników załogi i grywalniutki multiplayerek, który niespodziewanie mnie wciągnął i zabawy było co niemiara. Drużynowe batalie na około pięciu chłopa w teamie, nie sprzyjały jednak wbijaniu trofeów dotyczących multi, gdyż czasami trzeba to było robić "przy okazji". Najbardziej wymagający dzban to wymaksowanie wszystkich umiejętności w tym jednej, która wymaga naprzemiennego leczenia się dwójki ludzi. Podczas ostrej jatki, może to być nad wyraz trudne zadanie, ale na szczęście na tym świecie istnieją chętni Portugalczycy. Trofea można ocenić na 4/10, jednakże po dłuższym zebraniu myśli 5/10 ponieważ grind w multi trzeba było publicznie odbębniać. Na oczach wszystkich, a nie wszystkim z tych wszystkich się to podobało i sabotowali "bo oni chcą grać". Nie rozumiem takich ludzi. P.S. OST podczas podróży w kokpicie robota - 10/10.
-
- W co gracie na NDS'ie? -
Z okazji Świat Bożego Narodzenia ogrywałem grę o charakterze edukacyjnym. A Disneys Christmas Carol sprawiła, że stałem się lepszym człowiekiem. Wyższa półka gierek z gatunku hidden object.