barszczyk i uszka, yummy. szczególnie takie domowe, nie kupne z biedronek czy innych.
choć w zeszłym roku kobieta nakarmiła mnie swoją kuchnią i dostałem jakieś rosolli, zapiekanki z marchewkami, kuten pipareita i glogi. znośne było jedynie glogi, coś jak grzaniec, musi zawierać min. 15% alko a do tego migdały rodzynki i inne pływające gó.wienka