Przed chwilą skończyłem Devil May Crap 4. Gra zdecydowanie polepsza się gdy kierujemy postacią Dantego. Walki wreszcie sprawiają frajdę i wreszcie można docenić system gry. Powtórne walki z tymi samymi bossami to tani chwyt. Dostali 2gą a nawet 3cią szansę i nadal są słabi. To zdecydowanie nie tylko najniższy poziom serii ale także najgorsi bossowie z jakimi walczyłem. Echidna, Agnus, Bael, Berial, Credo i The Savior to porażka. Nie ma w nich nic fajnego. Zaczynając od dizajnu a kończąc na samych walka oraz wypowiadanych tekstach. No chyba, że ktoś świetnie się bawi podskakując pod ścianą, ganiając znikające żaby, walcząc z przerośniętym osłem bądź skacząc po platformach. Kpina.
Otrzymujemy wreszcie nowe bronie ale ich jakość jest żałosna. Lucifer i Pandora to ewidentny przykład braku wyobraźni. Zwykłe śmieci których praktycznie nie używałem.
Z postaciami nadal słabo. Credo, Agnus-baxter mucha i Savior. Aż brak mi słów. Capcom udowodnił jak można sprartolić grę w idealny sposób. Miłość Nero do Kyrie. Cudo! Brawo, brawo, brawo... wszystko leży i kwiczy. Gloria okazała się
.Wow co za twist! Normalnie zaparło mi dech w piersiach. W życiu bym się nie spodziewał!!!
Jedynym plusem w całej grze według mnie jest system który niestety nie można nazwać szczególnie wybitnym ze względu na bronie. Te pukawki się nie sprawdzają. Gdyby ich nie była wcale byśmy tego nie odczuli. Gdyby dali nam zamiast nich kijek i procę gra nie straciła by dosłownie niczego.
Misja 19 to dobre podsumowanie DMC4. Pomysły twórców na grę skończyły się dość wcześnie. Jednak byli tak zafascynowani świetną grą w kości, że poświęcili jej cały poziom! Wielkie brawa. Oczywiście zadowoleni są także z bossów więc pozwolili nam kolejny raz spotkać się z tymi fantastycznymi stworkami. Wielkie dzięki!
Teraz już wiem dlaczego Capcom oddał serię w inne ręce. Kolejna gra w ich wykonaniu pogrzebała by cały ich dorobek w mgnieniu oka i tylko fanatycznie fani oszukiwaliby się grając w ich gry i plując na forach internetowych jakie to cudo Żółtoniebiescy wyprodukowali.
XM.:
Jak będę miał czas to pokażę Ci backtracking którego według Ciebie nie ma ale jest. I nie mówię o ponownym przechodzeniu. Pokażę Ci backtracking przed 12 misją. Swoją drogą świetnie formułujesz zdania. Backtracking jest ale go nie ma. Bo przecież napisałem, że jest ale go nie ma. I tak dalej w nieskończoność. Proponuję się troszkę pohamować bo już zaplułeś monitor nawet z mojej strony.
Idiotom? Możesz pisać po polsku. Nie rozumiem o co Ci chodzi. Domyślam się jednak, że próbujesz mnie obrazić tak?
Najpierw piszesz, że przestajesz rozmawiać, potem piszesz, że jednak nie przestaniesz. Zupełnie jak z backtrackingiem. Przestanę ale nie przestanę. Nie ma go ale jest! Fenomen!
Square:
Ktoś tu kogoś obraża? Ja napisałem tylko, że XM. nie umie czytać i pisać a on nazwał mnie idiotom więc z tego co widzę nikt nikogo nie obraża.