-
Postów
1 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Aha... Tenshi, przynajmniej MASZ to doświadczenie i wiedzę, o których takie ziutki jak ja :] mogą pomarzyć, bo doświadczenia nie da się niestety nadrobić. Więc mi tu nie tutu o Twojej rzekomo bardzo słabej grze ;) tylko do pracy rodacy aby zaspokoić ambicję :)
-
Hehe no jasne jamor, że w bijatyce bicie jest najprzyjemniejszym elementem ;P ale, żeby był on przyjemny do tego dochodzi szereg spraw, np. myślenie podczas walki, a myślenie czasem boli i to bardzo, tfu! ;) A jeśli wygrywać to przede wszystkim z przyjemnością i fantazją, nie dla statystyk. Jeśli ktoś gra tylko dla wygrywania to życzę szerokości i szczerze współczuję biedakowi.
-
Nie dla każdego postać się liczy, są tacy dla których przyjemnością jest samo wygrywanie, nie ważne kim. A jak jeszcze dodatkowo się kogoś zdepta, pospamuje rzuty i udowodni, jaki jest słaby itp to jeszcze lepiej. (myślę tu przede wszystkim o Devilku i jego słynnym spamie rzutów Fengiem za czasów TK 5)
-
Hehe ;] stylu to ja jeszcze nie mam, bo ledwo co zaczęłam prawdziwą zabawę w Tekkena. A jakby się nie lubiło własnej postaci to jaką przyjemność czerpałoby się z gry...?
-
Byłam ciekawa, za co lubisz Bruce'a. :) Bo jeśli byś go nie lubiła, znaczyłoby to że albo ktoś Ci go polecił, albo dobierasz sobie postać pod swój styl gry, zależnie też od Tekkena. Mi na przykład ciężko porzucić Yosha, a w tej części mimo iż jest słabszy, bardzo fajnie się porusza, ma super klimat wokół siebie.
-
Z Tekkenem zetknęłam się przy DR-ce, gdzie ponoć Bruce był totalną kupą. Odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta, że aż żal: kwestia gustu.. Nie wiedząc o tej grze NIC, próbowałam sobie grać na pałę każdą postacią i Bruce poprostu mi się spodobał bardziej niż inni. Fajnie sie ruszał, wydawał się dynamicznym, czarnym sku*wielem :P którym stał się dopiero w BR i bardzo dobrze :] A czemu pytasz?