auta drogie a niemiaszki pewnie się nie srajo o ryski czy parkowanie na styk to mit i opowiastka biednych polaczków o bogolach na zachodzie?
aż mi się przypomniało jak raz na wioskach wymusiłem przypadkowo pierwszeństwo (zmęczenie, mały staż za kierownicą). Typ mnie zaczął gonić i jak zatrzymaliśmy się na przejeździe kolejowym na mnie z mordą leci, za klamki targa 'panie co pan robi pienćdziesiont tysiency za auto dałem ( a trochę hamował, nawet pisku opon żem nie słyszał). Jak się tak sra o auto to lepiej dla zdrowia psychicznego trzeba było zostać przy seicento LPG.
Dobrze, że żona przy sprzątaniu auta schowała mi młotek, który zawsze woziłem pod ręką bo taki ze mnie wariat hehe