Ok .
Myślisz zombie w grze , myślisz Resident , tak ? To się zmieniło , wprowadzono inne efekty wirusa . Ludzie nim zarażeni nie chodzą powoli wydając zmęczone , cierpiące wręcz odgłosy , nie są kanibalami . Teraz biegają , używają broni białej , broni palnej , komunikują się , zbierają się nawet w swoisty ''wiec'' (?) - co widać na jednym z pierwszych cutscene .
Z zaszczutej ofiary , próbującej przeżyć , wydostać się - zmieniamy się w kozaka z wielkim bicepsem walącego sierpowe powalające 4 wrógów na raz , do tego pomaga nam zarówno piękna jak i zabójcza laska .
Większość starych wyjadaczy zapewne ta zmiana odrzuci , ale zachęci nowe rzesze kupców dzięki dostępności i nowemu gameplay'owi .
Do czego zmierzam . Grałeś w Call of Cthulhu ? Gra była nie dla każdego , nie byliśmy bohaterem , byliśmy ( my gracze ofc ) zaszczutym totalnie kolesiem , który zamiast dziarsko lecieć z gnatem , wspomagając się maczetą siekał po kolei zastępy wrogów , za to traciliśmy przytomność w stresowych chwilach , ginęliśmy na każdym kroku , gra nie miała tak dużej rzeszy fanów , była grą dla hardcore'owców ( tak samo i Forbidden Siren ) . Jak pisałem w poprzednim poście . Liczy się aby biznes się kręcił i tytuły typu Call of Cthulhu albo znikną albo będą wydawane bardzo ale to bardzo rzadko . Wszakże casual woli grać zabijaką , któremu nic nie straszne niż wystraszonym do granic możliwości kolesiem , delikatnym niczym kieliszek .