Z tym obserwowaniem po wyglądzie to może być bardzo mylna sprawa, bo w sumie co sugeruje, że niebieska kulka od 6 levelu ma globalnego teleporta a stary koleś na koniu może przywołać do siebie dowolnego teammate'a. I nawet jak komuś zerkniesz w skille i zobaczysz, że nie ma żadnego silenca, ale nie wiesz z czego składają się przedmioty, to nie przewidzisz, że ten piekielny szkielet z łukiem, który ma w ekwipunku Oblivion Staff buduje teraz Orchida i że jak go skończy to co chwila będziesz silencowany i nie będziesz wiedział jak to skontrować.
Ciężko tak naprawdę powiedzieć ile czasu potrzeba, żeby zacząć ogarniać, bo to wszystko zależy od tego w jaki sposób chcesz podejść do Doty. Jeśli będziesz czytał guidy, analizował swoją gry, grał z botami, oglądał youtubowe/twitchowe kanały Merliniego, Purge'a czy SingSinga, streamy z oficjalych gier (tak na marginesie, spectator mode jest rewelacyjny do obserwacji, co robi jaki gracz) to wiadomo, że zrobisz szybsze postępy. Dobrze jest pograć każdą postacią, żeby poczuć w jaki sposób się skaluje wraz z rozwojem meczu, w którym momencie jest najsilniejsza i na co trzeba uważać. Jakbym miał określać czas potrzebny do nauki, to celowałbym tak: 100 godzin do ogarnięcia co kto potrafi, 200 żeby załapać, jakie przedmioty kupować i jak budować postać pod konkretną sytuację. Od około 300 zaczyna się poważniejsze granie, ludzie zaczynają trochę bardziej ogarniać. Przy czym też nie ma spiny, żeby koniecznie poświęcać tej grze masę czasu, można się świetnie bawić po prostu grając i nie zawracając sobie głowy resztą, można zawsze polegać na bardzo dobrym systemie in-game'owych buildów, które są naprawdę bardzo pomocne. Po prostu trzeba przyjąć, że w docie postęp osiąga się setkami godzin, a nie dziesiątkami.
Na początku nie dostajesz łomotu, bo łączy Cię w większości przypadków z graczami na Twoim poziomie, więc o to się nie bój.