tk___tk

jogurt owocowy

najlepsza piosenka willa arnetta od czasów tego hitu:

a to jest w ogóle bez krzaków? poza tym jak patrzyłem to sama japońszczyzna na soundtracku...

no ku.rwa

... elite beat agents - bardzo fajna gierka o pukaniu palcami w szybkę.

hayabusa dobrze na tym wyszedł więc jestem jak najbardziej za

To piosenka i jej wymowa to niezły psikus ze strony twórców. bo to jest bardzo mądra, a jednocześnie dostarczająca tony rozrywki dla dużych i małych bajka. nie było tak chwytającej za serduszko hollywoodzkiej animacji chyba od czasu toy story 3 .

brokuły

https://www.youtube.com/watch?v=rGnH6JPsv7E <tańczy>

pamiętam jak pierwszy raz grałem w tekken 4 na automatach w nadmorskim kurorcie Władysławowo, były to piękne chwile. moje 2zł zżarł mi ten pedau steve.

zdjęcia z najnowszego numeru EW są dostępne w sieci, najciekawsze wkleiłem (jeszcze jest jedno gdzie część ekipy + rhodey imprezują w avengers tower). jeśli interesuje cię artykuł to numer też można już dostać.

o to chodziło.

@Mastachi, Ichabod wypuścił długo obiecywany materiał:

-are you, like, special forces guy or something? -I'm just a cook...

jeszcze był taki horror brytyjski o koleżkach co jadą sobie na wieś z okazji wieczoru kawalerskiego, a tu nagle apokalipsa zombi. z tym gościem: z nowszych cockneys vs zombies, ale jeszcze nie widziałem. mnie osobiście zawsze bardzo śmieszy pierwsze return of the living dead, a szczególnie ta scena: no i w filmie jedna pankowa szmula zrzuca ciuszki, a to zawsze plus. ale to wszystko starocie, a rozmawiam ze starym koniem więc przeruchane z każdej strony podejrzewam. jestem święcie przekonany, że zakładałem kiedyś temat o filmach o zombie - skarbnica wiedzy na wyciągnięcie ręki w kierunku wyszukiwarki.

taniec lepszy

shaun of the dead rozumiem obejrzane?

jest jeden całkiem zjadliwy francuski film o zombi, nazywa się La horde

wysypało się morze tweetów uczestników pokazu prasowego i wszyscy pieją z zachwytu.

gdyby nie wrzucił połowy wątków z innego filmu nad którym pracował to nie byłoby takiego niewiadomoczego

wyszła taka gra, dwie generacje temu. zawsze warto ponownie po nią sięgnąć .

ten oto koleżka:

KŁADĘ CHUYA NA ROCK KŁADĘ CHUYA NA POP KŁADĘ CHUYA NA KLASYKĘ

nie ma szans drogi masorzu, ale kanapowo chętnie przytnę

bo trzepali na wejściu