z thora czytałem tylko trochę i to raczej współcześniejsze rzeczy, nie żadne klasyki, ale z pośród tego seria którą podliknował guernica była chyba najciekawsza. jednak bardziej polecałbym najnowsze "journey into mystery" (w antologii pod tym tytułem debiutował dawno temu thor) pióra kierona gillena. głównym bohaterem jest młody loki, jego starszy brat pojawia się sporadycznie, ale jest to kawał dobrego komiksu i doskonała okazja żeby zagłębić się w rozszerzone uniwersum argardiańczyków. loki występuje w raczej pozytywnej roli, ale nie jest pozbawiony swoich znanych dobrze czytelnikom przywar więc intryga jest dość zaplątana i pełna twistów. przez chyba niespełna 30 numerów udaje mu się zręcznie manewrować pomiędzy takimi poteżnymi siłami jak mefisto, hela, sulfur czy zagrażającej omniverse'owi (multiversum które chronią odziały kapitana brytanii) armii chodzących miast wchodzących w epokę rewolucji przemysłowej () by na końcu wyjść na swoje. szalony i epicki run. bardzo polecam.
podczas marvel now tytuł przejęła sif i nie czytałem jeszcze, wydaje mi się, że nawet już to skasowali.