to ja już nie wiem masorz o co ci chodzi? nie pasuje ci to, że prawie trzydziestoletni aktor gra nastolatka (co jest powszechną praktyka w hollywood) czy, że film nie jest o trzydziestoletnim peterze (co od parudziesięciu lat ma miejsce w komiksach - zrób research ogqozo zanim napiszesz kolejnego przepełnionego jadem posta) czy jak? bo ja już się pogubiłem. rozumiem, że wolałbym film o spider-manie który już od parunastu lat przywdziewa kostium i jest dorosłym mężczyzną - rozumiem cię. sam nie przepadam za powielaniem origin story w nieskończoność. no, ale skoro już zdecydowali się na takie rozwiązanie to chyba lepiej, że wzięli jednego z najzdolniejszych aktorów pokolenia niż jakiegoś szczyla typu logan lerman czy ktotam teraz jest na topie.