nigga, iz u takin' notes from an international epsionage fucking conspiracy?!
widzę, że nie jesteście zwolennikami koncepcji, że james bond to nie jedna postać, ale raczej persona nadawana kolejnym agentom, aby seria mogła trwać wiecznie. no i najwyraźniej dobrze urodzeni, czarnoskórzy funkcjonariusze brytyjskiego wywiadu mówią tak jak gangsterzy z compton w latach 90tych. <ok>.
jedna skromna propozycja, a gdzieś w morzu postów o kolejnym aktorze grająym bonda (co swoją drogą nie jest żadną oficjalną informacją - craig nie wyrażał chęci rozstania się z postacią) zaginął gdzieś fakt, że film tym razem ma genialną obsadę (bardem i fiannes w rolach antagonistów o_O) i wreszcie dobrego reżysera więc jest duża szansa na naprawdę dobre kino. jestem dobrej myśli.