cameo wolverine'a mnie rozje.bało. ogólnie rzecz biorąc film strasznie nierówny, ale przy niektórych scenach z fassbenderem to ciary przechodzą po plerach - co tu dużo mówić, aktor ogromnej klasy. ta w argentynie, w barze wygląda jak karykatura wiadomej z "bękartów". film nie trzyma się za bardzo kanonu komiksowego, widać momentami że post-produkcja na szybko jak to vaughnowi fox wymusił, ale ogólnie rzecz biorąc film wyciągnął serię z dołka po last stand i wolverine: origins i dla fanów jak najbardziej do obejrzenia. kevin bacon zaskakująco dobrze się spisał. na początku jak grał niemca to szło zapomnieć, że to on .