nie no fanbojem jestem więc nie myślę trzeźwo. w zagubonych lepsza jest wiadomo to nie ma co dyskutować, ale w 24 znakomicie spełnia swoją rolę i lubię sobie czasem posłuchać jak gram w call of duty .
nie chcę mi się rozpisywać, ale z grubsza powiem, że zgadzam się z ogqozo, że ludzie zasłużeni podostawali. bardzo się cieszyłem z parsonsa i neila patricka harrisa (nie widziałem innych gościnnych występów, ale w glee był super - do tego dobry żart o gej.owskim prowadzącym ). zaskoczył mnie ten gruby z modern family. co prawda widziałem tylko kilka odcinków, ale rudy wydawał się lepiej wypadać. dobrze, że glee prawie kompletnie pominięte.
poza tym dwa słowa: RICKY GERVAIS! - nie mogę się doczekać globów. rozniesie po raz drugi.