Scena z anglikami to nieoderwalny element genialnej całości, Fassbender był w niej znakomity jak z resztą gdziekolwiek się pojawia w tym filmie. Przy całej mojej sympatii dla tego aktora dobrze, ze Simon Pegg ostatecznie nie dostał tej roli bo to by była parodia. No, ale w jakiejś kolejnej produkcji Quentina chętnie go zobaczę.