też mi się tak wydaje.
dead end - całkiem spoko horrorek o rodzince jadącej na wigilijną kolację. tata postanawia pojechać skrótem, zabiera ubraną na biało autostopowiczkę z dzieckiem, gó.wno szybko uderza w wentylator i mają różne przygody. cały film to w sumie scena z babką na rowerze z in the mouth of madness do potęgi ntej ze spoczko twistem na koniec. ze znanych mord mamy lelanda z twin peaks w roli ojca i staruchę z insidious w roli matki. w filmie jest jedna popier.dolona scena jak matka doprowadza się do orgazmu stymulując sobie mózg wystający z otwartej rany w potylicy xD.
nie czytałem tego artykułu bo jest długi, a właśnie słucham pięciogodzinnego streamu internet aristocrata, ale podejrzewam, że tezy w nim zawarte pokrywają się z tym niezwykle mądrym wideo od ekipy z extra credits: