W Gridzie inzynier wyscigowy byl jak dla mnie jedna z bardziej z(pipi)anych rzeczy. Na poczatku, majac z nim styczniosc po raz pierwszy, uznalalem to za fajny bajer. Niestety im dalej zaglebialem sie w kariere, tym kolo coraz bardziej w(pipi)ial. Duza czesc winy mozna bylo zrzucic na male urozmaicenie jego gadaniny. Co ja mowie male, ZEROWE. W kazdym wyscigu rzucal kilka tych samych, oklepanych tekstow. Licze, ze tym razem Codies troche bardziej sie popisza.