-
Postów
4 986 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
69
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Observer
-
Porządna okładeczka, porządne tematy. Będzie czytane za miesiąc jak przyjdzie prenumerata.
-
Wkurwiłem się trochę na tych nowoczesnych że nie muszą machać, więc też wziąłem Zangiefa na przebieżkę po ranked na nowoczesnym, wygrałem 9/10 walk kwalifikacyjnych i od razy wylądowałem w goldzie xd Dziwnie działają te rangi, zamiast kwalifikacji każdy powinien od rookie zaczynać się piąć do góry, a nie że powalczysz 10 razy z new challengerami i ironami i nagle lądujesz w lidze z postaciami co mają po 800 walk za sobą.
-
Na prezentacji mówili ze będą generowane proceduralnie, więc pewnie tak że wybierasz spot i teleportujesz się na randomową mapkę wygenerowaną na podstawie cech biomu planety.
-
Bo ludzie grający na nowoczesnym rzadko kiedy potrafią blokować, a jak już któryś zablokuje dolnym to wiadomo że mistrz wśród nowoczesnych.
-
Tylko że to nie jest żadna nowość, już Oblivion na konsolach działał jak gówno z tego samego powodu. Nawet patcha ostatecznie wydali który resetował te przedmioty jak wydajność spadła do jakiś 5 fps żeby dało sie w ogóle grać. Ale jesteśmy dwie generacje dalej na kilkaset razy mocniejszych konsolach, więc już by mogli przestać używać usprawiedliwienia znanego od 20 lat bo troche wstyd.
-
No możesz ale co potem sie dzieje, lądujesz faktycznie na tej planecie i możesz ją obejść dookoła, dojść z buta do tego jednego wielkiego miasta itp.? Czy możesz sobie wybrać dowolny punkt, ale lądujesz na zamkniętej mapce jak w ME1 (tylko tym razem mapce wygenerowanej losowo na podstawiech biomu planety)?
-
Ludzi za często wywalało, więc je wyłączyli do czasu naprawienia problemu.
-
No no, w kolejnym Elder Scrollsie też powinni zrezygnować z tego "męczącego czasowo fillera" jakim jest swobodne łażenie po świecie, po prostu z mapy wybierajmy miasta między którymi powinniśmy się teleportować. Tak jest reklamowana. "you can also land and explore anywhere on the planet. And it's not just this planet – it's all the planets on the system" Todd 'Oszust' Howard
-
No to słabo. To jest mega krok wstecz w porównaniu do branżowego standardu. To znaczy że dookoła planety też nie możesz zwiedzić, tylko wylądować teleportować się do jednego ograniczonego punktu który będzie zamkniętym terenem?
-
Jak ktoś grał w No Man Sky po patchach to już niektóre z tych featurów nie robią wrażenia, ba wyglądają na zerżnięte 1:1. Np. budowanie bazy wygląda tak samo, to samo że możesz tam jakieś wydobywanie surowców ustawić, proceduralne planety tworzone tylko dla ciebie albo żeby poruszyć sie między systemami musisz najpierw laserkiem pozbierać materiały na paliwo (to centralnie wygląda tak samo). Jak ktoś nie grał w NMS to może myśleć że to coś fajnego, ja mam flashbacki jak z wietnamu. Ja mam jeszcze pytanie bo czekałem na to ale tego nie widziałem - czy w tej grze będzie można sobie real time z orbity wlecieć na jakąś planetę i wylądować? Wydawało mi się to oczywiste, ale jedyne co tu pokazali że na planecie masz zaznaczoną bazę, klikasz na nią i masz animacje lądowanie statku na planecie. Ani razu nie pokazali wchodzenia w atmosferę. Chyba jakby to była część gry to czymś takim się pochwalili? Przecież to najefektowniejsza sprawa w NMS czy Star Citizen. O takie coś mi chodzi: W Starfieldzie też będzie taka możliwość? Czy tylko fast travel na planete z orbity?
-
Nie będzie: Przez te pseudo tagi jakoś wszystko chujowiej wygląda, nie ma tych fajnych filmowych wejść z gadką przy starcie, po fatalu spowolnienia, zamiast cieszynki na koniec walki to sobie dwie osoby stoją, ten drugi często pasuje jak gówno do torta.
-
A która jest ładniejsza?
-
Czy tylko dla mnie Kano wygląda tu jak Jan Paweł II...?
-
No nie dziwie się że jest easy to learn na współczesnym Mnie gra zmusiła to pogrania na współczesnym, bo na początku World Tour się nie da tego zmienić, to się czułem jakbym kontroli nad postacią nie miał i patrzył jak ktoś inny gra. Za stary na to jestem, ale jak ktoś jest nowy to pewnie mega ułatwienie.
-
Gra jest po prostu przegięta, nie bierze siebie na serio i przenosi balans Street Fightera ze strony zachodu do gatunku "japońskich dziwactw". Może ośmielił ich sukces Yakuzy, który ten tryb fabularny jawnie naśladuje również pod względem absurdów, czasem nawet wprost (np. w obu grach jako przeciwnika można spotkać odkurzacz Roomba). Jak dla mnie świetnie to wyszło, czuję się jakbym grał w jakąś grę sprzed 25 lat ale podniesioną do aktualnych standardów. Klimacik jakby to był hołd do czasów które skończyły się wraz z Dreamcastem, jest kolorowo i bez sensu, ale kogo to obchodzi jak gra się świetnie. Jedyny minus to grafika w tłach znowu jakaś ciosana z kartofla, te modele npc w tle to czasem jak z ery ps2.
-
A z tym można grać online i czy gracze co tak grają są jakoś oznaczeni?
-
W latach 90 bijatyki miały fabułę, nawet jeśli były to dwa obrazki z tekstem po pokonaniu bossa - za to nie miały trybu online. Więc mi tu młodzi z szacunkiem do tradycji, oryginalni gracze pamiętają co jest właściwym trybem w bijatykach, a co dodatkiem dla pokolenia fortnajta
-
Dla mnie takim momentem była premiera The Order 1886 - ostatniego exclusive blockbustera z liniową fabułą na 6 godzin, bez żadnego open worlda, bez żadnego multi, bez żadnego gaas pierdolenia. Gra została zjebana wtedy przez prasę która wtedy była zachłyśnięta otwartymi światami na które kolejne serie przechodziły (z Wieśkiem 3 z tego samego roku na czele, więc trudno polemizować) - wtedy zwarta i krótka gra musiała zostać zniszczona, bo g r a c z e dowodzili że bez sensu wydawać kasę na grę na 6 godzin skoro kupisz w tym samym czasie taki Cień Mordoru albo Fallouta 4 i będziesz robić fetch questy w otwartym świecie przez 100 godzin. No i się skończyło. W erze abonamentów jednak widziałbym powrót do krótszych gier i innych wygonionych z półki AAA gatunków jak np. arcade racery bez otwartego świata. Jeśli gra by miała trafiać jako argument za abonamentem to nie trzeba graczom udowadniać jaki jest współczynnik długości gry na jeden złotych ceny, bo każdy i tak sobie ściągnie i sprawdzi.
-
MK chyba jednak najbardziej trafia do szerokiej publiki, to marka zwłaszcza teraz idąca w blockbusterowe hollywoodzkie klimaty - jedyna z zestawienia która nie ma żadnego anime mangowego japońskiego dziwactwa, które pomimo popularności wiadomo jednak jest niszą dla specyficznej grupy odbiorców z którą nie każdy chce być kojarzony.
-
Teoretycznie jeszcze smash, aczkolwiek ja tego nie traktuje jako bijatyki.
-
Zaraz zaraz, to JC nie będzie grywalny? Jeśli to sie potwierdzi to mega chujowa zagrywka z tym że go wczoraj wymienili w faq bez chociażby wspomnienia że będzie niegrywalny. A tych trzech superbohaterów to nawet nie skomentuje bo żadnego serialu nie widziałem więc jak dla mnie randomy z chujowym, niepasującym do MK dezajnem
-
Wygląda jak przyjemna gra z gatunku "ogra się w gamepassie", tak samo jak było z Hot Wheels.
-
Normalnie by się gra wyłączyła, mi tak właśnie zrobiło pod koniec planszy. Potem można grę włączyć bez problemu i znowu zaczyna się odliczanie do wyłączenia. W(pipi)iające, spróbuje z tym odnawianiem licencji. Edit. Jakby co to potwierdzam że odnowienie pomogło
-
Jak ktoś nie ma ciśnienia to najlepiej niech sobie odpuści do momentu edycji kompletnej, bo WB zawsze strasznie doi fanów na start z tymi dodatkami.