Śmieszy mnie od zawsze ta pruderia amerykanów, najbardziej brutalne morderstwa w grach i filmach przechodzą bez echa, ale kawałek cycka pokażą i od razu afera. Kiedyś to chociaż było logiczne, bo kobiety w grach chcieli zakrywać głownie uwstecznieni religijni fanatycy (nawet nasze Radio Maryja prowadziło krucjatę), a teraz dokładnie te same argumenty rodem ze średniowiecza podnoszą ludzie którzy uważają się za postępowców. Nieźle się poprzestawiało w głowach.