
Treść opublikowana przez Observer
-
Dragon Age: Veilguard
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
A te promki dla nowych to są dla całkowicie nowych czy też dla tych co akurat nie mają abo, ale kiedyś opłacali?
-
Dragon Age: Veilguard
„Ta gra jest jak wielki, dziewięciosezonowy, dobrze zrobiony, oparty na postaciach, warty obejrzenia serial Netflixa" To jest chyba najlepszy wniosek jaki każdy może sobie z tego wyciągnąć - dla ludzi którym się ta gra podoba, "serial Netflixa" jest największym wyznacznikiem jakości jaki przychodzi im do głowy. Chociaż to w sumie pewnie tylko takie międzykorporacyjne lizanie się po fjutach z nadzieją na rewanżyk, można jednym postem zapunktować u Bioware, EA i Neflixa.
-
Dragon Age: Veilguard
- Dragon Age: Veilguard
Recenzja Skill Upa jest prawidzwa, bo typ przedstawia argumenty - rozmontowuje grę i omawia każdy element, podając przykłady. A nie recenzja w stylu korporacyjnych mediów lewackich: Czy dla kogokolwiek oprócz opłaconych tęczowych cyngli fakt bycia bi to jest najważniejszy powód do pozytywnej recenzji gry DARK FANTASY, która w oryginale epatowała brutalnością świata przedstawionego? "Symulator grupy przyjaciół, którzy pomogą ci zostać bi"? To bardziej pasuje do homo porno parodii muminków, a nie do Dragon Age. Dlatego gracze co znają poprzednie części bardziej ufają Skill Upowi niż tej bandzie tęczowych redaktorków co dają 10/10 dlatego że w grze można się obciągać kolegom z drużyny, bo to im przypomina ich prace w redakcji.- Dragon Age: Veilguard
Kochane korpo trochę pozmieniane skrypciki gotowych recenzji 9/10 podesłało razem z kodzikiem i prezentami dla naszych niezależnych dziennikarzy- Dragon Age: Veilguard
- Dragon Age: Veilguard
Widać że zainteresowanie grą tak mocne że aż temat zmienił się we wspominanie z nostalgią najgorszych gier z przeszłości.- Dragon Age: Veilguard
Typ wrzucił recenzje po 100% Starfielda przed premierą, więc widać że układzik z wydawcami jest ładny że tyle wcześniej to dostaje że zdąży taką grę na 100% przejść i jeszcze napisać, nagrać i zmontować recenzje trwającą 52 minuty (samo to to kilka dni roboty). Oczywiście recenzja pozytywna, żeby przy następnej grze wydawca znowu odpowiednio wcześniej kodzik podrzucił.- Dragon Age: Veilguard
Fajnie, ale jest już temat na takie linki:- Dragon Age: Veilguard
Ciekawa sprawa, to by wiele tłumaczyło z tych pozytywnych recenzji. Niestety minęły czasy kiedy można było wierzyć internetowym recenzentom - teraz wszyscy dostają prezenty od wydawców i są wytresowani, że jak coś skrytykują to kurek zostanie zakręcony. Kiedyś recenzent stał po stronie graczy i bronił ich przed nieuczciwymi wydawcami, a dziś często to recenzent broni biznesu growego przed graczami - u wielu róznych tadków gejmingu można ciągle poczytać jacy to g r a c z e są najgorsi bo nie łykają bez popity wszystkiego co wysrają korporacje. Wierzyć (z odpowiednim dystansem oczywiście) można tylko niezależnym youtuberom, tych co ich korporacje nazywają grifterami, tych co kupują gry za swoje - niestety ich recenzje ukazują się już po premierze.- Dragon Age: Veilguard
- Dragon Age: Veilguard
Nieźle poprzeczka ustawiona na tym xboxie. Jak widać - wygłodniałemu to nawet murzyński trans kutas zasmakuje.- Dragon Age: Veilguard
"Go woke, go broke" nie dotyczy wysokich ocen od sprzedajnych recenzentów, tylko wyniku finansowego. Figaro jak zwykle rzuca jakimiś hasłami które gdzieś przeczytał, a nawet ich nie rozumie.- Silent Hill 2 Remake
W oryginale była tylko jedna taka dziura którą James z obrzydzeniem penetrował, w pokoju z motylami, obok łóżka . Symbolika była jasna. A tu się Blooberom mechanika soodobała to jeszcze kilka dziur wrzucili w różnych miejscach.- Silent Hill 2 Remake
- Silent Hill 2 Remake
Takie jak ja - za dużo walki, co wprowadza dysonans i wybija z klimatu. Wielcy ludzie myślą podobnie- Silent Hill 2 Remake
No nie, niech zrobią remake jedynki, bo w to się nie da dziś grać nawet jak chce się wrócić.- Silent Hill 2 Remake
W nowej wersji zakończenie In Water Zauważmy że w oryginale James na starcie nie był mokry, te kilka sekund z wodą na ciele Jamesa, krople i mokre ręce dodał dopiero teraz Bloober - dopiero potem jest spojrzenie w lutro od którego zaczynał się oryginał. No i ktoś pisał dlaczego kibel jest na ekranie tytułowym, mogli wybrać coś bardziej klimatycznego - ale to by pasowało do teorii- Silent Hill 2 Remake
Tylko że ja nie brałem ani nie wyciągałem żadnego screena z neta na potwierdzanie czegokolwiek, tylko odpisałem na post Grega który wrzucił swoje staty. Zresztą w oryginale miałem podobny czas te 20 kilka lat temu, bo po południu gra została odpalona i na jednym przejściu skończona rano.- Silent Hill 2 Remake
Odpowiadałem post Grega który wrzucił swoje staty i do nich porównałem, a ty mówisz że to cherry picking - po czym wrzucasz screen ze speed runa w którym pękł w dwie godziny xd- Silent Hill 2 Remake
To podstawiając do mojego przejścia nowej wersji to wychodzi że Remake jest o 31% dłuższy ale za to ma o 177% więcej wrogów Niech ktoś jeszcze powie że nie nasrali tu do przesady tych walk, albo że to przez to że gra jest dłuższa to ma proporcjonalnie tyle samo więcej wrogów... A jak jeszcze weźmiemy pod uwagę że w OG mogliśmy omijać wrogów to w ogóle bez porównania.- Silent Hill 2 Remake
U mnie tyle było na normalu, Josh też wklejał tablice z hard to miał 367. Może bzduras na easy gra albo z tymi ułatwieniami dla inwalidów.- Silent Hill 2 Remake
- Silent Hill 2 Remake
No super, typ dosłownie napisał o rimejku jedno słowo: "niesamowity", a tu druga strona w temacie pierdolenia o youtuberku jakby jakąś prawdę objawioną oznajmił światu i każdy powinien ją sprawdzić. Edit. Co do gry to mam mieszane uczucia, ale już pisałem - za dużo walki, co zmienia odbiór produkcji. Jak już decydujecie się dorzucić do gry która była w oryginale horrorem psychologicznym tyle walki co w hack and slashu, to powinien być dopracowany system - wystarczyło by skopiować Tlou2, dać stealth, ukrywanie, zachodzenie od tyłu, a nie całą grę jedno kombo deską/rurą machamy albo czyścimy pomieszczenia bronią palną jak jakiś superhero uniwersalny żołnierz ze swat. Jedyne co zmieniało monotonność rozgrywki to manekiny czające się i atakujące z zaskoczenia. Ja bym wyjebał 70% przeciwników z tej gry, a reszta powinna sprawiać wyzwanie, a nie być mięsem armatnim co samo lezie pod lufę. Wtedy byśmy mieli horror, a teraz tłuczemy setki mobków jak w jakimś mmo. Wśród ludzi co się zachwycają to tak jakby jedyne co im się podoba to to co było w oryginale - czyli fabuła, klimat i lore - i przeniesienie tego na współczesne standardy czyli nowa grafika i remiks zagadek, a już rozgrywka, systemy czy pacing gry było nieistotne. No niestety jak dla mnie jeśli twórcy zdecydowali się zmienić SHII w grę akcji gdzie przez połowe czasu z czymś walczymy, to cały ten element akcji powinien również reprezentować wysoki poziom. A reprezentuje biede, absolutne minimum. - Dragon Age: Veilguard