pierwsze oficjalne bieganie zaliczone, niestety uraz pleców w robocie (wywalone dyski lędźwiowe) 3 tyg bez biegania i sam bieg tylko żeby się doczłapać i w międzyczasie podziwiać du.peczki w legginsach
oczywiście nie było mowy o jakiś tam rekordach, podium itp. całe moje bieganie to 50km więc dużo przede mną
impreza typowo rekreacyjna ale przygotowana bardzo profesjonalnie, trasa posiadał atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, były pamiątkowe medale, puchary i nagrody pieniężne dla najlepszych
czas 0:26:45 co dało mi 57 miejsce (na 160 biegnących dystans 5km) w ogólnej i 22 w kategorii m30 - dla mnie wynik b o m b a
reszta waliła 10km, ogólnie zapisanych było ok.300 startujących