Ale przecież Kobe nie jest typem zawodnika "Jordan wannabe". To, że jest liderem z prawdziwego zdarzenia w swoim zespole i obecnie od kilku sezonów najlepszym zawodnikiem ligi to nie oznacza, że on chce się kreować na drugiego Jordana. To przede wszystkim sam LeBron jak i media kreują go (LeBrona) na następcę Jordana.