Ogólnie na razie jest chaos bo każdy chce się dorwać do nowych zabawek, nikt na razie nie rozumie że sam z jednym czołgiem nic nie zdziała, albo zostaje grupa czołgów w której się działa, albo trzeba mieć inżyniera który będzie naprawiał. Przykład TS wymiatacze z klanu jechali nas jak szmaty ale już następna runda i współpraca czołgów i kabotyna który jak kamikadze biegał z C4 dała sukces...
Jak dla mnie Rush na śnieżnej mapie to bajka, wspinanie się po wzgórzu jak słońce oślepia coś wspaniałego