Wiedzę że niektórych tu ponosi i nadają
Rozumiem i szanuję twoje zdanie ale nie masz racji w kilku kwestiach.
Cały film, łącznie z efektami jest dokładnie taki jaki być powinien wg Millera. Wszystkie elementy są odwzorowane ściśle wg wizji reżysera. Tam nie ma miejsca na przypadek. WSZYSTKO od aktorów poprzez pojazdy aż po sam piasek są takie jakie być powinny. Miller konsekwentnie budował swój świat przez długie lata i dzięki temu film nie pozwala zakuć się w okowy mainstreamu. Stał się fenomenem.
Flamethrower ci nie pasował? Kogoś poniosło? Świat przedstawiony w Mad Maxie to miejsce bez nadziei gdzie benzyna i woda są cenniejsze od życia. Paradoksem jest też fakt, że w takim "zbiorowisku" nie ma rasizmu. Nie ma podziału na lepszych i gorszych. Jest tylko jeden podział: przydatni lub nie. W świecie gdzie nie ma prawa jest chaos, zaś chaos jest idealnym gruntem pod szaleństwo. W takim wypadku gość z gitarą jest całkowicie normalnym zjawiskiem.
V8 to nie do końca religia. Bliżej temu do swego rodzaju kultu. Od pojazdów jak i paliwa zależy życie. Pojazdy w tak niegościnnym środowisku są jak dom, jak najlepszy przyjaciel. Nic więc dziwnego, że zaczęto wychwalać moc koni mechanicznych.
Szukałeś fabuły, głębszego przekazu w obrazie gdzie sam reżyser dał jasno do zrozumienia, że historia bohaterów jest tylko tłem. Katalizatorem pościgu. Miller chciał na nowo zdefiniować kino drogi i to mu się udało.
Mad Max nie jest kinem dla wszystkich i to jest fakt. Podobnie ja np. w "Dreddzie" z Urbanem jedni zachwycą się obrazem innych zaś odrzuci.
O matko, widzę że niektórych tu ponosi i chcą nadać temu przeciętnemu filmowi łatkę kultowego. Ok Wam się podobał ale to nie znaczy że każdy musi tak go odbierać ! dla mnie było to największe rozczarowanie w tym roku. Andreal coś wspominał o fabule ? bo ja takiej nie uświadczyłem jedna wielka rozpierduch, w filmie równie dobrze można było wymazać Maxa i nikt by nie zauważył do tego tekstu aktorzy uczyli się chyba przy piwie w jeden wieczór.
Ogólnie film dla typowych amerykańców BOOM BOOM ROZPIERDUCHA, film mnie niezmiernie zmęczył i nudził.