wrog

Po cichu? Informowali o tym z pół roku wcześniej, potem jeszcze przypominali i puszczali wiadomości. Do tego jak wchodziłeś w zarządzanie klipami to był popup i wielki banner żeby sobie backup zrobić na OneDrive

U mnie też skromnie. Chociaż gier na Switcha nakupowałem ostatnio naprawdę sporo. Nie ma jednak kiedy ograć.

Te znaczki to ogólnie się bugują. Ja z godzinę albo lepiej szukałem w Watykanie potencjalnej drogi do jednej notatki, którą mi mapa pokazywała, a potem się okazało, że mam już wszystkie. W ostatniej lokacji też była taka jedna notka widmo, ale to już patrzyłem w opisach zadań czy mam wszystko.

Mój premierowy zdechł dopiero przed samą premierą BioShocka. Pamiętam, że wszyscy znajomi mieli już sobą co najmniej jednego RRoDa, a mój się twardo trzymał

Tych z finałowej misji w tej lokacji mi nie pokazywało na mapie całego obszaru. Dopiero na mapie podczas misji były (21 przed misją, trzy ostatnie doszły podczas). Jak już jesteś po niej, to możesz jeszcze zajrzeć do Nie wiem, czy te pokazywało na głównej mapie.

Wygląda ciekawie, ale art style jakiś taki meh. Andromeda mi od razu się przypomniała po obejrzeniu.

Skończyłem gierkę na 100%. Wspaniała przygoda i dla mnie GOTY. Mam nadzieję, że na DLC nie będzie trzeba długo czekać, bo ciągle mi mało.

Można kupić w niemieckim czy francuskim MS Store.

Od jakiegoś czasu na pewno coś się złego dzieje - nawet w oficjalnym sklepie Xbox Series X brak od dawna, a wszystko i tak leci z Holandii, po prostu na polskiej wersji strony go nie kupisz. Tak samo nigdy nie wprowadzili u nas tych najnowszych modeli.

Jakoś tego na razie nie czuję, ale zobaczymy dalej, jak pokażą coś konkretnego. Ten product placement to jak z jakiegoś taniego serialu.

Oby nie, bo z tej listy najbardziej na to czekam. Wystarczająco się z tym już bawią.

Nawet sporo w tym roku na Plejce pograłem. Rebirth jest zaraz na drugim miejscu, potem Helldiversi i FFVII Remake.

Jaki sens ma porównanie "next big thing" na teoretycznie setki godzin od wielbionego studia do Indiany? W przypadku Starfielda wielu na pewno wolało zapłacić za takiego "pewniaka" i mieć go na zawsze na Steamie niż brać abonament.

Gram na hardzie. Nie jest trudno, ale trzeba uważać jak zaatakują w grupie, gdy zostaniemy wykryci.

Ale ta gierka jest świetna. Xbox w końcu coś naprawdę dobrego wypuścił. Robię wszystko, więc po całym dniu dopiero skończyłem pierwszą lokację. Eksploracja, zagadki, tempo, prowadzenie fabuły - jak na razie wszystko mi się podoba. Nawet walka jest spoko, przynajmniej kiedy gra się w to, jak w skradankę. Decyzja o postawieniu na FPP była słuszna.