decoyed
Użytkownicy-
Postów
961 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez decoyed
-
Czytaj czytaj. Pod koniec ksiazki bedzie pare fajnych bomb. Dla mnie jedna z lepszych ksiazek jakie czytalem w tym roku.
-
Powyzej odpowiedz na pytanie: Czy jesteśmy zagrożonym gatunkiem? Ja tu o dostepnosci gry w sprzedazy a ten mi o emulatorach.
-
Tak sobie wlasnie ogladam filmiki z Valkyrie Profile i mnie krwica bierze, ze nie zagram w to ponownie. Na psn gry brak. Na aukcjach nie widze. Bieda. Najblizej systemem/ukazaniem akcji w co udalo mi sie zagrac bylo Child of Light. Swietna gra ale ja chce jeszcze. Poprawka. Ebay uratowal sytuacje. Jest dostepna wersja na psp. Szkoda tylko, ze nie mam psp.
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
decoyed odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Widzialem dzisiaj tego Craftera w empiku. Nic tylko czekac az za iles tam lat tylko takie zostanie na rynku. -
W dwojce rzeczywiscie mgla jest gorsza na ps3. Dzieki podciagnietej rozdzialce w kazym razie i tak ciesze sie, ze wersja hd powstala.
-
"Najlepszy" boss jest na koncu Halo 4... Tragedia.
-
Pudelkowe wydanie SH4 na pc wyglada zachecajaco. Tylko skad ja je wytrzasne...
-
Szkoda, ze pozbylem sie swojej wersji z ps2 - chetnie bym porownal. Pamiec potrafi platac figle. Niby pamietam uklad pomieszczen i zagadki ale z grafika juz gorzej. Jestem swiezo po szpitalu i nie natknalem sie na babole. Strasznie zaluje, ze nie ukazala sie edycja hd z SH4 i SM. Moze kiedys...
-
Tez czytalem same negatywne opinie i obawialem sie jak to jest z jakoscia wersji HD. Niby mgla gorzej wyszla/czy wcale jej nie bylo. Podejrzewam, ze te narzekania mialy glownie miejsce przed pojawieniem sie patcha. Z oryginalna wersja mialem do czynienia daawno temu wiec na swiezo nie jestem w stanie porownac. W kazdym razie ja na pewno polecam ta wersje - nie natknalem sie na zadne bledy, babole, bugi - a mgla gdzie ma byc jest. Gra w wersji HD wyglada mega. Ci co narzekaja to sie chyba spodziewali SH2 stworzonego w 100% od nowa.
-
Gram w dwojke po raz czwarty. Dwa razy ukonczylem gre na ps2, raz na pc i teraz ciesze sie odpicowana wersja na ps3. Po paru latach dalej pamietam lokacje i mam wypalona w glowie mape z wiekszosci lokacji.
-
Myslalem, ze widzialem juz wszystko. Z ciekawosci zerknalem kto to ten pewdiepie i wytrzymalem z 10sekund pierwszego filmiku. Matko. Ciesze sie, ze nie musze dorastac w dzisiejszych czasach. Niech mi nikt nie wciska kitu, ze po obejrzeniu paru godzin jego "dziel" zmienie zdanie. Po paru godzinach jego belkotu skoczylbym z balkonu.
-
Ten AJ gra jak ostatnia lama. Jego recenzje sa chyba adresowane do 6 latkow.
-
Na pewno sprawdze. Z tego co pamietam to gdzies tam ktos tam twierdzil, ze w pudle bedzie to to w 2016. Jak wszystko niby.
-
Ja juz od paru lat glownie pogrywam w starocie z psx'a, pc i nadrabiam zaleglosci z poprzedniej generacji. Aktualnie ukazujace sie gry sledze w miare na bierzaco (mam na mysli autentyczne granie nie czytanie na ich temat). Niby jest fajnie. Wychodzi tego sporo, ale jak staje przed dylematem - wybrac jakas nowosc czy kupic jakiegos klasyka w ktorego w 99% i tak juz gralem lata temu to zazwyczaj wybieram to drugie. Odpalam psx, wkladam pachnaca plytke z ffix i mnie nie ma. Koncze grac to puszczam sobie osta z tej zacnej gry i czytam ksiazke. Gdyby nie Wiesiek w ostatnim czasie to ps4 by zostalo zjedzone przez kurz. Wpadlem ostatnio na pomysl pogrania w NFSa - bo za dzieciaka mnie to bawilo. Mysle sobie, ze bedzie podobnie. Gram. Zasypiam. Autentyk. Pogralem w ciagu miesiaca moze z 3h. Raz nawet wieczorem po pracy zdazylo mi sie kimnac w trakcie jazdy tymi demonami predkosci (NFS Rivalswymiotuje). Aktualnie ogrywam pierwszego i drugiego Silent Hilla przyprawiajac go Ninja Gaiden Sigma. Z tym ostatnim latwo nie jest ale do ekranu cos mnie przyciaga. Calosc wydaje sie przyjazna - menu wyglada jak za czasow ps2, projekty lokacji nie sa niepotrzebnie przekombinowane. Gra nie pozwala sie zdekoncentrowac nawet na ulamek sekundy. Mniam. PS4 czeka. Na dniach kupuje Bloodborne i wiem, ze z tego co wyszlo to jeszcze tylko MGSV mnie ruszy a reszta poczeka na "lepsze" czasy. No i jeszcze cale szczescie na dniach bedzie dodatek do W3. Nie sadzilem, ze kiedys uciesze sie z dlc. Czekam na jedna gre... czekam az wydadza Megaman Legacy Collection w pudelku. Mam ogromna ochote w koncu przejsc ta serie ale jak pomysle, ze mialbym kupic to w formie cyfrowej to mi sie flaki przewalaja.
-
Za dobrze to mi nie idzie. No ale ktos musi byc na koncu, zeby ktos mogl byc pierwszy. W Tiger Temple udalo mi sie tylko wywalczyc 2:07:56 A moze tak znajda sie chetni na sprawdzenie sie w MGS pierwszym na czas? Z pominieciem cutscenek gre spokojnie mozna pokonac w troche ponad 2h.
- 444 odpowiedzi
-
- crash team racing
- ctr
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wersja europejska. Jakas znaczaca roznica jest? Boje sie, ze jak na koncu gry bedzie podsumowanie jak w MGS to wyskoczy mi para-ninjutsu.
-
Jestem w 3 rozdziale Ninja Gaiden Sigma i o matko... ile ja tutaj gine. Gra sie mega przyjemnie wiec mysle, ze spokojnie starczy mi wytrwalosci i ukoncze calosc. Bossowie zamiataja mna podloge. Pokonalem dwoch unikajac ich atakow wyskokiem gore (odbicie od sciany) i ciachajac ich z gory. Ninja to ja nie jestem
-
Czy wy jestescie... Zamiast najesc sie przed praca napieprzalem ponad godzine w CTR. Nie czuje rak. Grajac tak sie wczulem, ze az stopy wpychalem w podloge a jedyne co udalo mi sie wywalczyc to to. Postaram sie jutro poprawic ale bedzie ciezko. Roo's Tubes
- 444 odpowiedzi
-
- crash team racing
- ctr
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kwa. Mialo byc francuskim (i juz jest).
-
Niektorzy to sie za bardzo chyba spinaja. To "tylko" DB. Polecam ogladac po dwoch/trzech piwach. Wchodzi lepiej. Za dzieciaka to by wam gile z nosa z podekscytowania wychodzily. Zetki nie przebije ale tragedii nie ma (poza wlosami Goku - krwa kto wpadl na pomysl rozowych wlosow ja sie pytam?). Kiedys to sie ogladalo na rtl7 z francuskim dubbingiem i polskim lektorem i bylo git.
-
Dark Souls 2 Ukonczenie ktorychkolwiek Soulsow daje duzo radosci. Drugie Dark Souls nie powodowalo u mnie juz takiej ekscytacji jak przechodzenie Demon's Souls czy pierwszego Dark Souls. To nie znaczy, ze gra jest slaba. DS2 to dalej mega miodna produkcja na tle ktorej wiekszosc gier wydaje sie samograjami bez najmniejszego wyzwania. Nie natknalem sie tym razem na zadnego bossa ktory powodowalby u mnie krwotok z nosa jak to bylo w przypadku Ornstein'a i Smough'a. Raz skorzystalem z pomocy gracza przy walce z bossem (z ciekawosci przyzwalem kogos daaaaaleko przed bossem a jakos tak wyszlo, ze go zatluklismy wspolnie) i z jednej strony zaluje - z drugiej bylo to super doswiadczenie. W innych grach zdarzaja sie ludzie co po wygranej walce siadaja na twarz przeciwnikowi i maja inne problemy emocjonalnogastryczne. W DS tego nie ma. Uklon i razem na bossa - po walce podziekowanie i kazdy w swoja strone. Nawet gdy bylem atakowany przez innych graczy to nie przejawiali zapedow gimnazjalnych. W pierwszym DS smigalem glownie jako nieumarly. Myslalem, ze podobnie bedzie teraz - ale zaskoczylo mnie to, ze w 3/4 gry mialem juz gigantyczny zapas itemu odnawiajacego humanity (na sam koniec gry mialem okolo 50). Po raz pierwszy w serii zdecydowalem sie grac greatswordem podpakowanym na maxa. Jakos wczesniej nie potrafilem nim grac ze wzgledu na zbyt dlugie zamachy. Gupi ja. Teraz nie wyobrazam sobie DS inaczej niz z mieczem wiekszym niz stodola. Odpowiednio podpakowane "levele" i nawet w ciezkiej zbroi robilem za(pipi)iscie szybie rolle. Nie gralem nigdy magia/piromancja i jakos mnie tak do tego nie ciagnie. Nie ma to jak wbic pod nogi olbrzyma i go ciachac po syrach. Gra niby tam jakies wady ma... co gdzie? Jakie wady? No ok. Na sile moge powiedziec, ze lokacje czasami sa z dupy i nie maja ze soba za wiele wspolnego. Gra nie ma byc realistyczna wiec w praktyce takie rozwiazanie sie sprawdza dobrze. Teren wydaje sie jeszcze wiekszy niz w Dark Souls. Teraz z czystym sumieniem moge przymierzyc sie do Bloodborne...
-
Karty! Juz myslalem, ze nigdy ich nie bedzie w rozsadnej cenie. Licze, ze w kolejnym dlc dadza kolejna pule. Zamowione.
-
Ja dalej walcze. Mialem dluga przerwe bo mnie gra wynudzila. W Dark Souls zagrywalem sie do upadlego. Do teraz pamietam jak mi sie lapy trzesly przy walce z O&S. Brrr. Z radosci malo sie nie przebilem wtedy do sasiadow. W DS2 takiego momentu nie mialem - a jestem w Drangelic Castle. Gra sie przyjemnie. Bossowie padaja jakos latwiej (pewnie kwestwia wprawy w poprzednich dwoch czesciach). Lokacje w DS2 wydaja mi sie duzo mniej logicznie/plynnie polaczone ze soba. Gram sobie greatswordem. Poczatkowo bylo ciezko - zamach zabiera dosyc duzo czasu ale po podpakowaniu broni i udzwigu ide jak burza.
-
Z ciekawosci poczytalem o roznicach miedzy NG3 a Ninja Gaiden 3 Razor's Edge. Podejdzie mi to co mam to pomysle nad RE. Nawet nie wiedzialem, ze takie cos sie ukazalo.
-
Od paru miesiecy przymierzam sie do Ninja Gaiden. Teraz nie bedzie wymowki. W slashery jestem cienki wiec traktuje to jak wyzwanie. Do tego mialem ochote na jakies samochody dla rozluznienia. Ninja Gaiden Sigma juz wyprobowalem i pierwszy boss zamiotl mna podloge w pare sekund. Przy drugim podejsciu typa ubilem ale nie bylo latwo. Obawiam sie, ze ukonczenie NJ 1 i 2 bedzie wiekszym wyczynem niz Dark/Demon's Souls.