Wiem, że to też takie pierdzielenie że kiedyś to było ale do dziś pamiętam jak jakieś 20 lat temu mój wujek na wspólnym wyjeździe przepłynął wpław jezioro Białe. Miał wtedy ok 50 lat i na pewno wtedy nie uprawiał czynnie żadnego sportu. Fakt, że nie było to jakieś mega tempo ale sam fakt, że tak z marszu sobie to przepłyną do dziś robi na mnie wrażenie.