A tak z ciekawości: na jakiej zasadzie to działa? Że mam taki router w domu podłączony do neta, konfiguruję do odpowiednich urządzeń czyli sprawiam że będą łapać jego sygnał i wtedy będzie na nich internet działać gdziekolwiek nie pójde? Czy dobrze to rozumiem?
A co złego jest w tym routerze, bo wiesz jest w miare tani a ja jakoś cierpie na brak kasy