Czytając niektóre opinie aż mi żal, że widzę to co widzę. Będę tu mega inny od wszystkich i napiszę to tak o: Film mimo najlepszych efektów jakie kiedy kolwiek widziałem (nawet lepsze od Transformersów 2 czego się nie spodziewałem) oglądałem właśnie dla fabuły i miałem z ukochaną spore refleksje na jego temat, aż nie przerwał nam ich spotkany przez nas koleś. Mimo, że jestem człowiekiem, który kocha efekty i dla nich często wywyższa różne produkcje to ten film oglądałem właśnie dla spojrzenia z perspektywy tego jak może się zakończyć istnienie naszego świata i dla mnie po prostu ludzie, którzy śmiali się z tego co się tam dzieje są po prostu za mało inteligentni i mówię tu otwarcie o wszystkich krytykantach. Mówcie co chcecie, ale to moje zdanie (i mojej ukochanej zresztą też). Fakt, zgodzę się z Wami (i ukochana też ), że wiele scen było " z cyklu wyszedł żywy w ostatniej setnej sekundzie", ale ja to kocham w tych filmach i dodaje mi to uroku. Ja tam jestem może zbyt wrażliwym 29 latkiem i się i tak prawie, że wzruszyłem, choć doskonale wiedziałem, że nasz Jackson wyjdzie w ostatniej chwili w każdej sytuacji, ale to właśnie mi się podoba. Nie lubię unhappy endów, więc się cieszę, że działo się to co działo.<br />10/10