Dobra, zakupiłem samochód o którym mówiłem w Pomocy w kupnie auta ((pipi)k za 1000zł równe - Mazda 626 2.0i 115 kucy, 1992r.) Byłem na przeglądzie i do zrobienia na cito: -hamulce tylnie (linka pękła podczas przeglądu xD a jechałem 30km i wszystko było git, lepiej szybciej niż później ) - jestem to w stanie zrobić samemu. -świece - sam -poprawki wizualne - sam. -korozja - papierek ścierny i zabezpieczenie - sam.
-wszelkie w(pipi)iające mnie rzeczy - sam.
-lekko chlapie w prawym przegubie - sam. (przynajmniej kuzyn w swojej hondzie robił i twierdzi, że tu też zrobimy, spoko).
innymi słowy - na mechanika nie wydam za dużo. No i jak zrobie (pisząc samemu, mam na myśli z kuzynem, który się na tym zna) hamulce, mam przyjść do gościa od przeglądu i mi sprawdzi czy wszystko gra (za free <wygryw> ), tyle co części. Poniżej zdjęcia:
Zdjęcia robiłem już po wstępnych rozbiórkach, do czyszczenia elementów, więc niektórych rzeczy może brakować chciałem zrobić w dalszym etapie, ale telefon mi się rozładował -.- jutro z rana jade kupić to, co mogę dostać od ręki, tj. farby itp. a w tygodniu zamawiam tarcze i linkę. Dodatkowo zapomniałem, do wymiany (znaczy w(pipi)iają mnie), są uszczelki, niektóre odchodzą lekko. samochód stał jednak koło roku bez odpalania i troche mchu zaczęło rosnąć Na tę chwilę, jestem bardziej niż zadowolony z zakupu, zobaczymy jutro dokładnie co jeszcze do ewentualnych poprawek/wymiany. Na tę chwilę jestem dobrej myśli
A no i jeden minus.. oleju nie daje, ale też nie bierze