Wczoraj na wieczór chciałem sobie pograć jeszcze po popołudniowej sesycje.. włączam gre.. Nie ma sejva.. w(pipi)iłem się bo juz prawie mialem rozkminiony moment ktorego nie moglem przejsc (po prostu za duzo kombinowalem..). Dzisiaj włączyłem coby spróbować raz jeszcze. Dojście do momentu zajęło mi około godziny.. wszystko szło za pierwszym razem bez zginięcia. Lece dalej.. "ten" moment.. przechodze na strzała.. miniboss.. bez padnięcia. Przez chwilę myślałem, że to przez oświecenie.. ale tej gry po prostu trzeba się nauczyć. Genialny pożeracz czasu. Ale musze go sobie dawkowac, bo bym chyba (pipi)icy dostal.. <3 zakochałem się w tym DS'ie.