Ale ciezki jest ten film, siada na glowe i chociaz od obejrzenia minelo juz pare godzin to ciagle o nim mysle. Zmeczyl mnie bardzo. Zawsze w sumie po filmach Smarzowskiego tak mam, ale tutaj to sie czulem jeszcze gorzej niz po Rozy. Poczatek co prawda jest wesoly (i taki troche przeciagniety) ale pozniej to juz jest masakra. Przemoc fizyczna i psychiczna, takie zaszczucie, dramat tych ludzi pokazany bez zadnej cenzury. Tak tym wszystkim obrywany w pysk ze scisnelo mnie w gardle raz czy dwa. Ogolnie jak ktos sie martwil ze nie bedzie brutalnych scen to niech sie nie martwi bo momentami mozna sie przekrecic w fotelu.