moj znajomy z kolei mowil ze ciasto (czy cale pizze to nie wiem ale bankowo gadal ze ciasto) maja juz zrobione i pomrozone wszystko (takie do nich przyjezdza), a nastepnie wrzucaja je do pieca o mega wysokiej temperaturze (nie chce przesadzic, nie pamietam juz ile xd) no i tyle. mowi ze w chacie zrobic takiej pizzy nie ma szans bo nikt nie ma takiego pieca ktory generowal by takie temperatury i przez to dawal takie efekty. jego dupa tam pracowala no i mowie to co on mi opowiadal. poza tym gadal jeszcze ze nigdy tam juz nie zje bo po tym co ona mu naopowiadala sie brzydzi. dziwne to bo ja ph bardzo lubie i rzadko kiedy jakas pizza podejdzie mi bardziej niz peperoni albo farmerska na grubym
w sumie cos w tym moze byc bo w maku gdzie robia bulki z gotowych juz produktow ktore przyjechaly tirami czy nawet w pizzy wszystkie te zarcia sa identyczne. bigmak w poznaniu jest taki sam jak kupiony w krakowie, zakopcu czy ku rwa ciechocinku. pewnie jakby policzyc to czsami i tyle samo ziaren tego pyerdolonego sezamu na bulce bedzie. tak samo pizza w ph wszedzie wyglada tak samo, idelanie okragla itd. w normalnej pizzeri gdzie ziomek podrzuca pizze to juz jedna nie jest kopia drugiej. widac roznice golym okiem.
w kazdym razie w wyscigu fastfoodow prowadzi kfc takze wypyerdalac z tymi podeszwami z maka