Właśnie obejrzałem relację na Polsat News, ze spotkania tych marnych kopaczy z prawdziwymi kibicami w warszawskim fanzonie. I (pipi)a czegoś nie rozumiem. To po kolei:
- po raz pierwszy w historii taką imprezę organizuję Polska, gramy u siebie.
- 38mln ludzi trzyma kciuki za tych 11 chłopa, ci co nie trzymają, nie psują święta innym.
- warunki zapewnione przez ten śmieszny związek piłki kopanej były o dziwo idealne, piłkarze mieli wszystko czego zapragnęli.
- grupa w której graliśmy była grupą śmiechu, nie można było lepiej wylosować.
- dwa mecze zostały rozegrane przy otwartym dachu, tylko w spotkaniu otwarcia dach był zamknięty i tylko w tym spotkaniu 'nie dało się grać'.
- skład, jakiego ta reprezentacja nie miała od dawna (nigdy?) + francuzi i niemcy zrobieni na polaków mieli pomóc.
- atmosfera, zarówno w mediach, na ulicach czy w drużynie - idealna. piłkoszał.
Dalej nie chce mi się wymieniać. W każdym razie, biorąc pod uwagę te fakty przepjerdalamy grupę z kretesem, zajmujemy ostatnie miejsce, śmieje się z nas Europa Świat, te łajzy hańbią polskie barwy, orzełka i na spotkaniu z prawdziwymi kibicami słyszą: 'Dziękujemy! Dziękujemy!', 'Nic się nie stało' i inne. O co (pipi)a chodzi? Jakie (pipi)a nic się nie stało? Stało się i to zayebiście dużo. Zamiast tych okrzyków powinny być gwizdy, buczenie, wyzwiska. Błaszczu z Lewym nasrali by tym polaczkom na czoła to ci by chyba to zjedli w ramach podziękowań. Jak będą tak zawsze głaskać te cioty to jak oni mają grać? Robią z Polski pośmiewisko ale pewnie - 'nic się nie stało' i chvj. Zamiast wstrząsnąć tymi pedałami to te trepy ich głaszczą po dupach. Żenujący obrazek.