"krapiszcze", "ch*jstwo", "trzymać się z dala" - ale grał do samego końca Jak mi się jakaś gierka choć trochę nie podoba to ją po prostu wyłączam, bo szkoda mi czasu, a tu widzę jakiś nowy poziom masochizmu.
Jeszcze najlepsze, że wyjątkiem jest until dawn xD Gra, której spokojnie można przypisać te same wady, które wymienił przy way out: festiwal qte; małe, nudne lokacje; bohaterowie, na których ma się całkowicie wylane; fabuła, która stanowi zbiór najbardziej oklepanych motywów i to jeszcze z tanich horrorów klasy B. Jedynie grafika w UD lepsza, więc widocznie to chyba wystarczyło, żeby nagle się podobało.