Albo ma dziewczynę albo jest w największym friendzonie jaki widział ten świat
I żeby nie było offtopu: obejrzałem Godless. I jak w sumie nie jestem fanem westernów, tak ten mi się przyjemnie oglądało. Historia co prawda przewidywalna i jest trochę głupotek, ale i tak jakoś wciąga. Cała oprawa audiowizualna (łącznie ze sceneriami, widoczkami) na wysokim poziomie, a aktorstwo też niczego sobie. Póki co i tak jest mało nowości na rynku, więc można chociaż spróbować. Odcinków jest co prawda tylko 7, ale niektóre mają po prawie 1,5h, więc i tak wychodzi taki standardowy 10odc serial.