Dark Souls (Prepare to Die Edition)
Dawno już żadna gierka nie przywróciła mi w taki sposób chęci do grania. Od jakiegoś czasu kupowałem gierki (choćby najnowszego Batmana), pograłem 2h i odkładałem na półkę, nic nie potrafiło mnie wciągnąć na dłużej. A z DS wręcz przeciwnie. Walka/gameplay, klimat, przywiązanie do detali, historia, świat, muzyka, wszystko stoi na najwyższym poziomie, przez co ciężko się oderwać od ekranu telewizora. Nic dziwnego, że gra ma taką rzeszę oddanych fanów. Wiem, że trochę wstyd, że dopiero teraz się o tym sam przekonałem, biorąc pod uwagę, że za niedługo wychodzi trzecia część, ale lepiej później niż wcale . Co do rzekomego trudnego poziomu trudności, to jednak myślę, że opinia ta jest trochę przesadzona. Jasne, gra do samego końca jest wymagająca, ale im dalej w las tym tak na prawdę jest coraz prościej. No chyba, że porównujemy do dzisiejszych samograjów, to faktycznie może być arcytrudna . I w sumie piszę, że niby już ukończyłem (główny wątek), starając się zajrzeć w każdy kąt, to z tego co tak pobieżnie przeglądam wiki, to jeszcze sporo ominąłem (plus jeszcze dlc z Artorias'em i ng+), więc będzie do czego wracać .
Ocena: 10- / 10
A teraz, żeby nie zwalniać tempa czas na Shovel Knight'a.