Ale Kubica nic tu nie zmieni, ten bolid ma jakieś wady konstrukcyjne, ponoć ból leży w układzie chłodzenia, przez który cierpi aerodynamika. Robert za kierownicą niczego nie zmieni. Co z tego, że może i byłby w stanie urwać 0.2s w kwalifikacjach skoro cały pakiet był w Bahrajnie wolniejszy o 1.3s niż analogicznie rok temu, jakaś paranoja. Jedyna nadzieja, że w fabryce już wiedzą gdzie popełnili błąd i pracują nad zmianami i wyrobią się na pierwszy europejski wyścig. Jeżeli im się to nie uda to pewnie w ciągu kilku tygodni przerzucą siły na bolid przyszłoroczny.