Wątpię, żeby Disney nie wykorzystał maksymalnie dostępnej technologii, przy takim budżecie raczej zrobili co było możliwe.
To nie tak że oni sobie tworzyli postać od nowa, wymyśloną czy kogoś podobnego (z daleka) jak w przypadku Paula Walkera, oni musieli odtworzyć konkretną postać, gdzie pokazywana jest cały czas twarz. Musieli odtworzyć idealnie mimikę twarzy, zgrać to z głosem, dopasować oświetlenie renderowanej postaci.