Nie przetłumaczysz tego nikomu.
Jako takie aktorstwo to dopiero teraz, w FA się pojawiło. Całe poprzednie 6 części to było drewno z kilkoma wyjątkami (np. Ian McDiarmid). Trylogia prequeli ma dużo mocnych punktów, tylko tam mamy jako taki zakon Jedi, mamy kilku Sithów, mamy wątek polityczny (gorszy czy lepszy, ale jest), mamy fajne estetyczne, zróżnicowane miejscówki i planety (jak na kosmos przystało, a nie tylko lód, śnieg, las).