Remis z Kolumbią będzie sukcesem a potem może wyszarpane zwycięstwo z Japonią da awans. Ale to nie może być mowy o takiej taktyce i takim składzie jak w meczu z Senegalem. Forma formą, wydolność zawodników wydolnością, ale nie wyobrażam sobie, że Piszczek gra taki piach w drugim meczu z rzędu. Za Lewandowskim widzę Zielińskiego, który nie zaliczył najgorszego meczu z Senegalem. Nie wystawiłbym ani Meleka ani Teo od początku, tym bardziej nie Kownackiego. Ciekawe tylko czy Nawałka będize miał jajca by zagrać ofensywnie wahadełkami.