A jak dla mnie zmiany są na plus. Inna planeta, 30 lat później, nowa generacja to mogli sobie zaszaleć i pewnym stopniu zrestartować grę. A największą zmianą (też oczywiście na plus) są znacznie większe tereny i swoboda niż w K2 i 3. Teraz już nie będzie można zarzucić dla Killzone, że wygląda świetnie tylko dlatego, że to korytarzowy szuterek To latające ustrojstwo też jest fajne: daje tarczę, odwraca uwagę przeciwników, ogłusza ich i pomaga w poruszaniu się po mapie. Ciekawe czy na koniec zginie w jakiejś chwytającej za serce scenie...