Kraków Saturn GK - drama byla straszna. Ponad setka ludzi. Dla wielu nie starczyło. Nie było żadnego kolejkowania - ludzie wbiegli przeskakując bramki. Z przodu od wczesnych godzin stała starsza Pani, która potem awanturowała się bo chciała konsolę dla sparaliżowanego syna kupić, w koncu ktoś łaskawie Jej oddał, bo wziął kilka. Jeden starszy typ przy juz w kolejce, darł się do typa z drugiej kolejki, że mu wyrwał sztukę. Typy tak się rzuciły, że podarli sporo pudełek. Preorder okazał się dobrym pomyslem, bo konsola czekała odłożona w magazynie, a nie narażona na zniszczenie, 40 minut czekania w kolejce potem. No a idąc 9:01 po odbiór preordera już słyszałem jak ludzie płaczą do telefonów, że koniec stuffu. Konsola odpalona działa, czas zaznać greatness...