Skocz do zawartości

Kmiot

Senior Member
  • Postów

    7 007
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    163

Treść opublikowana przez Kmiot

  1. Kmiot

    Returnal

    Kurwa, nie róbcie sobie tego xD
  2. Kmiot

    Returnal

    Miałemtego Spitmawa w jednym z pierwszych runów i jak on czyścił tych lamusów, to byłem w szoku. Jak mi wypada, to zawsze sprawdzam traity, bo z odpowiednimi ta strzelba robi sito. Warto samemu posprawdzać, bo odrobinę inny styl gry i już inne brońki każdemu będą leżały. Jeszcze muszę zwrócić uwagę na ten granatnik, bo póki co niechętnie do niego podchodzę.
  3. I nie podoba mi się model jazdy. W którym GTA jest najlepszy?
  4. Kmiot

    Returnal

    Kurde, takie mondre te konsole, a się nie domyśliła, żeby nie instalować aktualizacji, bo sobie nie życzę. Wyłączyła grę, wgrała patcha, a mnie wyjebała z 5 świata z powrotem do 4. No, ale nie gniewam się, bo gra się tak zajebiście, że z przyjemnością dzisiaj znowu zrobiłem przebieżkę po czwartym w celu dozbrojenia, więc jutro już na pewno cisnę piąty! Profilaktycznie wyłączyłem internet w trybie rest xd btw. ta jedna scenka w domu ale klimat robi.
  5. Przypominam, że Blantman ma dedykowany dział na forum, gdzie są same walking simulatory, więc idealny ten gust to nie jest ;]
  6. Kmiot

    Returnal

    Chyba jedynym naprawdę sensownym powodem, dla którego warto ewentualnie powtórzyć bossa, jest sytuacja, gdy masz kostkę z artefaktem do zdeponowania. Ilość maszyn do tego przeznaczonych jest ograniczona i na pewno jedna jest za pierwszym bossem, a druga za drugim. Trzecia jest PRZED trzecim, więc jego już w zasadzie nie ma sensu powtarzać. Ale nie wiem czy będąc w 3 biomie jest inna możliwość przejścia do czwartego, poza pokonaniem bossa. Ogólnie te kostki bywają skrzętnie ukryte w biomach. Ostatnio jedną znalazłem w pierwszym świecie, za zniszczalną ścianą. Dlatego skusiłem się na ponowny pojedynek z pierwszym bossem, by potem ją zdeponować i odblokować artefakt.
  7. Kmiot

    Returnal

    Dokładnie, jak trafi się na odpowiednie traity, bonus staty i alt-fire, to praktycznie każda broń potrafi kosić. Nawet Spitmaw, który sieje spustoszenie w całej grupie przeciwników jednocześnie (te ekipy małych latających to nawet nie zdążą pierdnąć, a już kończą jako garść obolitów). No i późniejszy "granatnik" trochę mi nie leży z racji mało dynamicznej obsługi, jednak obrażeniami potrafi miażdżyć.
  8. Kmiot

    Returnal

    Mi też tak raz rozjebało astronautę, ale wtedy nawet nie wiedziałem do czego on służy, więc jakoś to przełknąłem. A szkoda, bo pewnie w efekcie bym pokonał pierwszego bossa za pierwszym podejściem. A tak to musiałem powtarzać run. Więc uważajcie z awariami (trzecimi, krytycznymi), bo możecie się pozbyć czegoś cennego.
  9. Kmiot

    Returnal

    Wielu (zapewne nawet zatwardziali cyfrowcy) preferuje w tym przypadku pudełko, to te zawsze można odsprzedać i ryzyko znacznie mniejsze przy tak niepewnym gatunkowo zakupie. No i zakładam, że Sony ostrożnie podchodziło do sprawy ilości wyprodukowanych pudełek, biorąc pod uwagę ilość konsol na rynku. Efekty jak widać. A odbiłeś się w sensie próby zakupu, czy gry samej w sobie? Ja wczoraj na farcie zdążyłem odpalić konsolę, zanim wyłączyło mi grę, by zainstalować patcha. W ogóle to nadal go nie zainstalowałem, bo od wczoraj nie zginąłem i jestem aktualnie w 5 świecie. Wyłączyłem tylko automatyczną aktualizację i mam nadzieję, że jak dzisiaj wrócę do gry, to będę tam, gdzie skończyłem xd Najpewniej tak, bo wczoraj podczas gry wypadł mi skądś jeden z nich.
  10. Kmiot

    Returnal

    Oczywiście, że się nie sprzeda. Ani teraz, ani nigdy. Nawet na forum dla konsolomaniaków gra w to poniżej 10 osób. W bardziej rozwiniętych krajach wciąż nie ma w sprzedaży platformy, na której ta gra działa, więc jak ma się sprzedawać? Wielu się wciąż waha ze względu na mało mainstreamowy gatunek, wielu czeka na obniżkę, bo trzy bomby to za duże ryzyko, gdy nie masz pewności, czy gra w ogóle się spodoba. Wielkie zaskoczenie, że przegrywa sprzedażowo z Pokemonami i MonHunem, gdy na rynku jest 80mln Switchów xd Gry HM nigdy nie były tytanami sprzedażowymi, czasem wręcz były pod tym względem porażkami (chyba Nex Machina), a chłopaki nadal kręcą tytuły w swoim stylu i sobie radzą na rynku, więc najwyraźniej kredyt zaufania mają spory. Mają swoje argumenty, więc wątpię, aby ktokolwiek rozsądny w Sony suszył im głowę o taką, a nie inną sprzedaż, gdy sami nie potrafią dostarczyć konsol xd
  11. No nie wykluczam takiej możliwości xd A MMORPG? Jakieś osobiste doświadczenia?
  12. Kmiot

    Returnal

    No to zajebiście. Takie rogale szanuję. Trudne, ale kiedy trzeba idące graczowi na rękę.
  13. Sleeping Dogs. Ogólnie widzę, że masz tak samo jak ja. RDRy świetne, ale ostatnie GTA w które grałem, to Vice City. Zawsze sobie wmawiam, że zagram w GTA, a potem mijają dwie generacje, a ja nadal się przymierzam do GTA5. To już kwestia taka, że kompletnie nie jarają mnie ogólnie pojęte "dzieła kultury" w gangsterskiej tematyce. Nigdy nie oglądałem (ani nie czytałem) Ojca Chrzestnego czy Chłopców z ferajny, nigdy nie grałem w żadną Mafię, a karierę w GTA zakończyłem na piracie VC, której to gry i tak nie ukończyłem. A jeszcze wracając do horrorów to czy istnieje bardziej zniechęcające połączenie gatunków, jak Horror+Walking Simulator? Jak już horror, to przynajmniej niech ma jakiś gameplay. A zamiast tego tylko chodzimy i czekamy, aż coś nas nastraszy. No frajda na 102 xd
  14. Kmiot

    Returnal

    No z trzecim bossem miałem drobne problemy, przynajmniej za pierwszym podejściem, bo się trochę zamotałem i nie wiedziałem nawet gdzie strzelać xd Miałem w zapasie dużą apteczkę i astronautę, ale to nie wystarczyło (pół ostatniego paska bossowi zostało). Cóż, przynajmniej przekonałem się, jak działa ten rekonstruktor, bo wróciłem do życia, jednak już bez astronauty i apteczki, więc przyszłość nie zapowiadała się kolorowo. No, ale wiedziałem już czego się spodziewać po bossie (gdzie strzelać xd) i się jednak udało. Co skill, to skill. Grało się tak dobrze, że w sumie z rozpędu zrobiłem też czwarty biom, chociaż do bossa podchodziłem z tak czerstwymi malfunctionami (jak to jest w polskiej wersji? awarie?), że nie wiem jakim cudem, ale Muzykalnego Hrabiego Drakulę rozniosłem. Miałem -20% Protection i dostawałem obrażenia przy szybkim przeładowaniu, więc musiałem się hamować, by odruchowo nie reloadować. Na szczęście brońka sporadycznie wyciągająca HP z przeciwnika odrobinę to wyrównała i w sumie no stress. Tera piąty biom, ale to już jutro. Aktualizacja czeka na zainstalowanie, ale NIE TERA, nie? (wyłączyłem automatyczne aktualizacje). Pytanko do tych, co są już minimum w czwartym biomie:
  15. Lubię pooglądać CS-a na wysokim poziomie, więc nie rozmawiasz z byle BAMBIKIEM!
  16. Jasne, trochę nieroztropnie przypisałem grom MOBA cechy, o których myślałem w kontekście gier MMORPG, ale wszystko i w każdym przypadku rozbija się o świadome użytkowanie. Tak jak pisałem, to tylko luźna, nieugruntowana i niepoparta osobistym doświadczeniem opinia wstępna, być może jakiś zaczyn szerszej dyskusji. Żadna prawda ostateczna. Ja ogólnie jestem w tym temacie elastyczny i gotowy do ewentualnego "naprostowania". Wiem, że na forum to będzie dla niektórych rzecz nie do pomyślenia, aby ktoś miał ochotę poczytać opinię ludzi lepiej obeznanych i był gotowy zmienić zdanie, niż upierać się betonowo przy swoim. No, ale zaryzykuję, że ten szok nikogo nie zabije.
  17. Może trochę odpłynę w opinii, bo w sumie osobistych doświadczeń nie mam, ale trudno, leci: MOBA to już nie tylko gatunek, ale zupełnie inna kategoria gier, poboczna branża wręcz. Ludzie w to grający często są po prostu uzależnieni i nie przeszkadza im, że przepalają setki godzin na pewnego rodzaju życie zastępcze. Nawet chyba trudno byłoby znaleźć kogoś, kto lubi gry MOBA w ogólności, bo ten "gatunek" nie pozwala na ogrywanie kilku tytułów jednocześnie. Gracze zazwyczaj przywiązują się do jednej (góra dwóch) pozycji i młócą w nią bez opamiętania. Nie są przy tym zainteresowani "tradycyjnymi" grami, bo wszystko podporządkowują swojej ukochanej MOBIE-narkotykowi. Tak samo trudno w ramach odrębnego gatunku liczyć gier mobilnych. One powstają w innych celach i mają inny target. Ludzie grają w nie dla zabicia czasu, często w jakieś idle clickery, endless runnery, albo w coś o nieskończonej pętli po prostu coraz silniejszych przeciwników (aby przypadkiem nie udało się gry "ukończyć", bo wtedy użytkownik może pomyśleć, by odejść), tolerują przy tym wyskakujące co chwilę reklamy, mikrotransakcje i radość dają im kolejne skórki oraz kosmetyka. To inne branże, nie tylko gatunki. Użytkowane świadomie są niegroźne i żaden szanujący się gracz nie wymieni MOBA/mobilki wśród ulubionych gatunków. Ale te gry powstają w innym celu, z innym zamysłem i ich sukces (albo porażka) jest inaczej rozliczany. Tak jak mówię, pewnie odleciałem nieco, ale to tylko taka luźna rozkmina obserwatora z boku.
  18. Kmiot

    Returnal

    profilaktycznie odpaliłem konsolę z uśpienia i nadal jestem w 3 biomie, więc zostawię ją odpaloną, bo zagram dopiero za jakiś czas xd Tylko jeśli uważasz się za TWARDZIELA, który się nie popłacze, jeśli po zgonie będzie musiał zaczynać grę od początku (pozornie, ale jednak). Założenia mogą budzić wątpliwości, ale sam gameplay to czysty jak złoto miód.
  19. Kmiot

    Returnal

    Ale co, nagły update wymusi mi zamknięcie gry w połowie runu (jestem aktualnie w trzecim biomie)?
  20. Kmiot

    Returnal

    Oj, spierdalało się parokrotnie, strategiczny odwrót żadnym wstydem xd A w walkach z tym kozakiem to najlepiej się sprawdza ciągły ruch i trzymanie dużego dystansu. Na bliskim bije, na średnim doskakuje, ale na dalekim zazwyczaj musi się przespacerować i skrócić odległość, więc jest czas w niego ładować. Oczywiście łatwiej powiedzieć, niż zrobić, gdy czasami arena roi się od mniejszych przeciwników, ale po oddaleniu jest chwila spokoju by sobie z nimi poradzić (bo bydlak musi się przejść) i u mnie ta strategia póki co się sprawdza w miarę skutecznie, nawet w pomieszczeniach z gwiazdką. A propos pomieszczeń z gwiazdką, to wczoraj śmiało wbiłem się do takiego w drugim biomie i w ramach komitetu powitalnego miałem tego teleportującego się aliena + pustynnego żuczka, więc wiem jak to jest obsrać bieliznę. Tym bardziej, że śmierć w tej grze potrafi boleć, oj potrafi xd
  21. Kmiot

    Returnal

    Jak chciał spierdalać z powrotem, ale ktoś mu drzwi zamknął xd Panika gaming. Tego dziada to w miarę możliwości na dystans trzymać, bo w zwarciu bije mocno.
  22. Ok, sprawnie poszło zbieranie danych, bo Panowie sumiennie dopilnowali swojego i na nikogo nie trzeba było czekać, więc fanty już czekają gotowe i prawdopodobnie już jutro pójdą w świat. Dla porządku dodam jedynie, że Dante w ramach bonusu dobrał sobie steelbook GoW:J, natomiast Kotlet połasił się na Vanquisha z PS3. Przez chwilę zastanawiałem się co zrobię, jeśli obaj zechcą ten sam fant bonusowy, ale wtedy najpewniej zastosowałbym zasadę "kto pierwszy się zgłosił". To tak na przyszłość, gdyby była podobna sytuacja. Swoją drogą to już druga wygrana Dantego, więc trzeba przytemperować jego farta i oczywiście cooldown na 5 kolejnych giwałejów. Kotlet standardowo na 3. Do następnego mordeczki.
  23. Kmiot

    Returnal

    Też tam byłem i też się wycofałem, zakładając, że jeszcze nie mogę śmigać po tego typu powierzchniach (podobnie jak w pierwszym biomie w czymś w rodzaju zbiorników wodnych). Nie wiem czy słusznie, ale trudno, stało się już.
  24. No tak, ale akurat te Castlevanie są podzielone na poziomy i pozbawione backtrackingu, więc mnie nie nabierzesz. Takiego SotN nie trawisz? Albo tych z DS-a?
  25. Kmiot

    Returnal

    No, ja dzisiaj złomotałem drugiego bossa. Przygotowałem się metodycznie - znów wyczyściłem pierwszy biom, ponownie rozjechałem nawet pierwszego bossa (łatwo), bo miałem kostkę z artefaktem do zdeponowania, a o ile pamiętam, to mechanizmy do tego są tylko w komnatach zaraz za bossami. Potem drugi biom, który chciałem sobie zostawić już na jutro, ale tak komnata za komnatą, przeciwnik za przeciwnikiem i jakoś zleciało xd Na bossa startowałem z ponad 200% HP, dwiema apteczkami (mała i duża), figurką astronauty i dojebaną giwerą. W sumie mogłem z nim iść na chamską wymianę ciosów i pewnie i tak bym wydolił, ale podszedłem do sprawy ambitnie, a ostatecznie zużyłem tylko małą apteczkę (trochę profilaktycznie, bo dałbym radę i bez niej). Chyba nieźle, jak na pierwsze podejście i nieznajomość jego ataków. Chyba się wyrabiam, ale trzeba zachować pokorę xd No i trzeci świat przytłacza monumentalnością. Lubię. Jutro wracam do gry, o ile mi rest mode nie wyjebie do tego czasu xd Zajebiście się pyka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...